Borna Corić był jednym z uczestników cyklu Adria Tour, u których zdiagnozowano zakażenie koronawirusem. Chorwat miał pozytywny wynik testu dzień po niedokończonym turnieju w Zadarze. - Tamten poniedziałek był chaosem. Setki informacji, wiadomości, telefonów - wspominał wydarzenia sprzed nieco ponad miesiąca w rozmowie z "Jutarnji List".
Tenisista z Zagrzebia łagodnie przeszedł zakażenie. - Nie miałem żadnych objawów. Wymieniłem wiadomości z Djokoviciem, który także miał pozytywny wynik testu, i on też ich nie miał - powiedział.
- Pierwsze osiem-dziesięć dni w izolacji spędziłem bez problemów - kontynuował. - Potrzebowałem spokoju i samotności, aby odciąć się od tego wszystkiego. Potem zacząłem odczuwać nudę i monotonię. Trenowałem, miałem bieżnię i podnosiłem ciężary.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealnie
Corić odniósł się do potężnej krytyki w mediach, jakiej zostali poddani organizatorzy Adria Tour, tenisiści biorący udział w zawodach oraz Novak Djoković, inicjator cyklu.
- Nie lubię być generałem po bitwie. Uważam, że nie powinno się tak robić. Bardzo mi przykro, że tak to się zakończyło, bo Adria Tour miał pozytywny i charytatywny charakter, a po długim czasie mogliśmy znów grać w tenisa i byliśmy z tego powodu szczęśliwi. Problem polegał na tym, że poczuliśmy się zbyt rozluźnieni. Co do wskazywania winnego, nie wdawałbym się w szczegóły ani nie wskazywałbym palcem, bo nie wiemy, kto miał koronawirusa jako pierwszy i kto powinien zostać przetestowany - mówił.
- Trudno było czytać te wszystkie negatywne komentarze, ale nie mogę zbytnio zwracać uwagi na to, co mówią inni. Zaakceptowałem to jako integralną część mojego życia i kariery - dodał.
Chorwat już normalnie trenuje i przygotowuje się do wznowienia sezonu. Chciałby wystąpić w sierpniowych turniejach na kortach twardych w Nowym Jorku, a następnie, we wrześniu, na mączce w Europie.
- Plan jest, abym zagrał wszystko, włącznie z turniejem w Madrycie, który jest po US Open. Nie mam nic przeciwko środkom bezpieczeństwa, jakie zostaną wprowadzone. Gdy polecisz do USA, to logiczne, że będziesz musiał stosować do tamtejszych zasad. Wszyscy będziemy mieć takie same warunki - powiedział.