Stefanos Tsitsipas gorzko o tenisie. "To introwertyczny sport. Gracze nie chcą być przyjaciółmi"

Stefanos Tsitsipas wyjawił, że dopiero w 2018 roku uwierzył, że może być graczem odnoszącym sukcesy. Gorzko wyraził się też o rzeczywistości tenisa, który w jego opinii jest "introwertyczny", a w rozgrywkach nie ma prawdziwych przyjaźni.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
Stefanos Tsitsipas PAP/EPA / ALI HAIDER / Na zdjęciu: Stefanos Tsitsipas
Stefanos Tsitsipas należy do światowej czołówki tenisistów. 21-latek z Aten aktualne zajmuje szóste miejsce w rankingu ATP i ma już w dorobku m.in. triumf w ATP Finals oraz półfinał wielkoszlemowego Australian Open. Jednak jako młody gracz wątpił, że będzie go stać na takie sukcesy.

"W 2018 roku awansowałem do Top 15 rankingu i zacząłem być rozstawiany w turniejach wielkoszlemowych. Wtedy zrozumiałem swój potencjał" - napisał w artykule opublikowanym na platformie "Behind The Racuet".

Zwątpienie Greka połączyło się z kryzysem finansowym w jego ojczyźnie. "Był czas, kiedy nie radziłem sobie dobrze" - wspominał. "Zacząłem grać w turniejach rangi Futures i wątpiłem w siebie. Nie byłem pewien, czy jestem wystarczająco dobry, aby zostać profesjonalistą. Mój kraj przeżywał trudne chwile. Był na skraju bankructwa, ludzie cierpieli. Ja byłem od tego odizolowany, bo rzadko bywałem w domu, ponieważ podróżowałem. Potrzebowałem wsparcia. Zainspirował mnie mój trener mentalny. Potem powiedziałem sobie: Skoro poświęciłeś całe życie tenisowi, nie możesz się poddać. Musisz iść dalej".

ZOBACZ WIDEO: Lotos PZT Polish Tour. Paula Kania-Choduń: Tenis w końcu sprawia mi przyjemność

Marzenie Tsitsipasa spełniło się. Został zawodowym tenisistą i odnosi sukcesy. Zdążył już także bardzo dobrze poznać rzeczywistość rozgrywek, w których - jego zdaniem - relacje międzyludzkie nie odgrywają dużej roli i nie ma prawdziwych przyjaźni.

"Tenis to introwertyczny sport i ze wszystkim zostajemy sami. Mamy wprawdzie sztaby, które podążają za nami po całym świecie, ale spędziłem niezliczenie wiele samotnych nieprzespanych nocy. Podróżowanie i rywalizacja powodują dużo stresu" - ocenił.

"Jako dziecko byłem introwertykiem i nie miałem wielu przyjaciół. Kiedy zacząłem występować w głównym cyklu, myślałem, że nawiążę przyjaźnie, ale okazało się, że jest odwrotnie. Większość tenisistów trzyma się siebie. Czuję, że gracze nie chcą być przyjaciółmi, bo myślą, że ktoś wykradnie ci sekret, jak cię pokonać. Myślę, iż traktują to wszystko zbyt poważnie" - spuentował.

Nick Kyrgios nie zagra w US Open. Znów skrytykował kortowych rywali

Roger Federer podkreślił znaczenie igrzysk olimpijskich. Ma nadzieję, że zagra w Tokio

Czy uważasz, że w tenisowych rozgrywkach jest miejsce na prawdziwe przyjaźnie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×