Ćwierćfinalistka Australian Open 2020 wygrała w niedzielę drugą edycję pokazowego turnieju Ultimate Tennis Showdown (UTS), ale nie zamierza kontynuować występów na kortach twardych. 29-latka postanowiła nie lecieć do USA i pozostać w Europie.
"Dużo myślałam i postanowiłam nie grać w tym roku w US Open. Nie było to łatwe, ponieważ w całej karierze nie przegapiłam żadnego turnieju Wielkiego Szlema. Tenis to dla mnie prawie wszystko" - wyznała Anastazja Pawluczenkowa (WTA 30) na Instagramie.
"Głównym powodem jest brak bezpieczeństwa, US Open nie daje żadnych gwarancji. W takich okolicznościach nie czuję się komfortowo podróżując do USA. Dziękuję WTA i USTA, które dają nam szansę zagrania. Od tego momentu każdy gracz decyduje sam. Mój zespół i ja postanowiliśmy, że najlepiej będzie nie brać udziału w turnieju" - dodała Rosjanka.
Poczynając od Rolanda Garrosa 2008, Pawluczenkowa nie opuściła żadnej imprezy i zagrała w 48 kolejnych turniejach Wielkiego Szlema. Osiągnęła w nich sześć ćwierćfinałów (najwięcej w ramach Australian Open), ale nigdy nie awansowała do półfinału.
Rosjanka jest jedną z trzech tenisistek z Top 30, które nie zagrają w US Open 2020. Wcześniej ze startu zrezygnowała liderka rankingu WTA, Australijka Ashleigh Barty. Do USA nie poleci również notowana na 29. pozycji Chinka Qiang Wang. Nowojorski turniej ma się odbyć w dniach 31 sierpnia - 13 września.
I’ve been thinking a lot and decided not to play US Open @usopen this year. It wasn’t easy because I hadn’t missed any Grand Slam in my entire carrier. Tennis is almost everything for me. https://t.co/50wKAd1rl pic.twitter.com/Xduv0unej1
— Anastasia Pavlyuchenkova (@NastiaPav) August 5, 2020
Czytaj także:
Turniej tenisowy w Madrycie odwołany
Media: turniej ATP i WTA w Rzymie bez kibiców
ZOBACZ WIDEO: Lotos PZT Polish Tour. Paula Kania-Choduń: Tenis w końcu sprawia mi przyjemność