Rozstawiona z "trójką" Johanna Konta poczuła się źle w pierwszym secie i poprosiła o interwencję medyczną. Jeszcze na korcie nacisnęła dwoma palcami na szyję, aby sprawdzić puls. Po konsultacji z lekarzem wróciła do rywalizacji, ale przegrała z Czeszką Marie Bouzkovą 4:6, 4:6.
- Moje tętno przyspiesza bez powodu. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Mam ten kłopot i w sytuacjach stresowych, i kiedy tego stresu nie ma. Trochę trwało, zanim się uspokoiłam i mogłam skoncentrować się na tenisie - powiedziała Brytyjka, cytowana przez BBC.
Konta przyznała, że narzeka na kołatanie serca. Takie sytuacje jak z poniedziałku zdarzają się sporadycznie, ale wypada wówczas skorzystać z fachowej pomocy lekarskiej. - Mam zamiar wykonać kolejne EKG i sprawdzić, jakie zalecenia możemy przyjąć. Prawdopodobnie nie powtórzy się to przez kolejny rok - wyznała 29-letnia tenisistka.
W najnowszym rankingu WTA Konta spadła z 14. na 15. pozycję. Brytyjka ma na swoim koncie trzy tytuły imprez głównego cyklu. Po półfinale Wimbledonu 2017 zajmowała najwyższe w karierze czwarte miejsce w światowej klasyfikacji.
Czytaj także:
Kitzbuehel: Hubert Hurkacz na liście zgłoszeń
Frances Tiafoe opowiedział, jak przeszedł zakażenie koronawirusem
ZOBACZ WIDEO: Lotos PZT Polish Tour. Paula Kania-Choduń: Tenis w końcu sprawia mi przyjemność