W wielkim finale US Open doszło do starcia Wiktorii Azarenki z Naomi Osaką. Obie tenisistki polowały na trzeci wielkoszlemowy tytuł. Białorusinka dwa razy triumfowała w Australian Open (2012, 2013). Japonka wygrała US Open 2018, a w 2019 roku zwyciężyła w Melbourne.
Osaka i Azarenka po raz trzeci trafiły na siebie w wielkoszlemowej imprezie. W Australian Open 2016 Białorusinka wygrała 6:1, 6:1. W Rolandzie Garrosie 2019 Japonka zwyciężyła 4:6, 7:5, 6:3. W Nowym Jorku Osaka odrodziła się ze stanu 1:6, 0:2 i zwyciężyła 1:6, 6:3, 6:3.
Osaka od początku meczu grała bardzo nerwowo. Dwa razy oddała podanie, w obu przypadkach robiąc podwójny błąd i wyrzucając forhend. Azarenka była na korcie rzetelniejsza i imponowała spokojem. Nie grała z taką mocą, jak Japonka, ale jej zagrania były bardziej precyzyjne, blisko linii. Osaka była agresywna, ale jej ataki nie były tak staranne. Posyłała za krótkie piłki i narażała się na kontry ze strony świetnie poruszającej się po korcie, bezbłędnie czytającej grę Azarenki.
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa
Osaka nie radziła sobie w wymianach i popełniała dużo błędów. Azarenka szybko znalazła odpowiedni balans między ofensywą a defensywą i bezlitośnie punktowała zagubioną Japonkę. Białorusinka wywalczyła trzecie przełamanie. Wynik I seta na 6:1 ustaliła bekhendem po linii.
Azarenka kontynuowała oblężenie. Kapitalna kontra bekhendowa po linii przyniosła jej przełamanie na 2:0 w II partii. Osaka nie zamierzała skapitulować i zmieniła swoje oblicze z tenisistki niepewnej, dużo psującej na pełną werwy, imponującą skutecznością. Lepiej serwowała, posyłała dłuższe piłki, mądrzej konstruowała punkty skutecznie odwracając kierunki. W poczynania Białorusinki zakradło się ziarno niepewności i Japonce to wystarczyło, aby odnaleźć swój rytm.
W trzecim gemie Azarenka oddała podanie wyrzucając forhend. Seria prostych błędów, w tym zepsuty bekhend, kosztowała ją kolejną stratę serwisu. Osaka z 0:2 wyszła na 5:3 i nie zamierzała czekać na zakończenie seta własnym podaniem. W dziewiątym gemie Białorusinka obroniła pierwszą piłkę setową smeczem, ale drugą odrodzona Japonka wykorzystała odwrotnym krosem forhendowym.
Azarenka zgubiła precyzję i skuteczność swoich zagrań. W czwartym gemie III partii Białorusinka odparła pierwszego break pointa efektownym forhendem, ale drugiego Osaka wykorzystała znakomitą kontrą bekhendową. Japonka była w uderzeniu, to ona nadawała ton wydarzeniom na korcie. Azarenka zgasła i nie wykorzystywała swoich szans. Osaka od 0-40 zdobyła pięć punktów z rzędu i wyszła na 4:1.
Białorusinka próbowała się odbudować, ale miała niezwykle trudne zadanie, bo Japonka cały czas utrzymywała niesłychanie wysoki poziom. Osaka z zegarmistrzowską precyzją posyłała mnóstwo piłek na linię lub tuż przy niej. Azarenka mogła przegrywać 1:5, ale wyszarpała gema po obronie czterech break pointów. Tym razem Japonka miała mały moment zawahania, także przy własnym podaniu. W siódmym gemie wyszła na 40-15, ale straciła cztery kolejne punkty, na koniec wyrzucając bekhend.
Decydujące słowo należało jednak do Osaki, która w przekroju całego meczu lepiej serwowała. Błąd forhendowy kosztował Azarenkę stratę serwisu. Japonce nie zadrżała ręka i zapewniła sobie triumf za drugą piłką meczową. Na zakończenie tenisistki rozegrały znakomitą wymianę, w której szybka piłka raz za razem lądowała blisko linii. Naciskana Azarenka broniła się i kontrowała, ale w końcu wpakowała bekhend w siatkę.
W trwającym godzinę i 53 minuty spotkaniu Osaka zaserwowała sześć asów, w tym pięć w drugim secie. Japonka posłała 34 kończące uderzenia przy 26 niewymuszonych błędów, z czego odpowiednio 16 przy tylko pięciu w drugiej partii. Azarence zanotowano 30 piłek wygranych bezpośrednio i 22 pomyłki, z których zaledwie trzy popełniła w pierwszym secie. Obie tenisistki uzyskały po pięć przełamań.
Osaka i Azarenka miały zmierzyć się przed US Open w finale turnieju przeniesionego z Cincinnati, rozegranego na Flushing Meadows. Japonka oddała to spotkanie walkowerem z powodu kontuzji ścięgna podkolanowego. Białorusinka wywalczyła wówczas pierwszy tytuł od kwietnia 2016 roku (Miami). W sobotę po raz trzeci znalazła pogromczynię w finale US Open. W latach 2012 i 2013 uległa Serenie Williams, którą tym razem wyeliminowała w półfinale. Azarenka miała serię 11 z rzędu wygranych meczów, a Osaka od 11 jest niepokonana.
Japonka jako piąta tenisistka w Erze Otwartej wygrała swoje pierwsze trzy wielkoszlemowe finały. Dołączyła do Virginii Wade, Moniki Seles, Lindsay Davenport i Jennifer Capriati. Azarenka wystąpiła w finale US Open jako piąta nierozstawiona tenisistka od 1968 roku. Wcześniej dokonały tego Venus Williams (1997), Kim Clijsters (2009), Roberta Vinci (2015) i Sloane Stephens (2017).
W poniedziałek Białorusinka awansuje w rankingu na 14. miejsce, a Japonka zostanie czwartą rakietą globu. Osaka ma teraz bilans finałów w głównym cyklu 6-3, a w przypadku Azarenki jest to 21-18.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 53,4 mln dolarów
sobota, 12 września
finał gry pojedynczej kobiet:
Naomi Osaka (Japonia, 4) - Wiktoria Azarenka (Białoruś) 1:6, 6:3, 6:3
Program i wyniki turnieju kobiet
Zobacz także:
WTA Stambuł: Eugenie Bouchard w finale po czterech latach. O tytuł zagra z Patricią Marią Tig