Tenis. ATP Hamburg: Benoit Paire zagrał w turnieju, choć miał pozytywny wynik testu na koronawirusa

PAP/EPA / Riccardo Antimiani / Na zdjęciu: Benoit Paire
PAP/EPA / Riccardo Antimiani / Na zdjęciu: Benoit Paire

Przed startem European Hamburg Open Benoit Paire miał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa w organizmie. Jednak dostał zgodę na udział w turnieju. - Przeszedł kwarantannę, nie miał objawów i nie zarażał - wyjaśnili tę decyzję organizatorzy.

W tym artykule dowiesz się o:

Benoit Paire nie zagrał w US Open, bo stwierdzono u niego obecność koronawirusa. Poddał się dziesięciodniowej kwarantannie w Nowym Jorku, po czym wrócił do Europy, by występować w turniejach na kortach ziemnych. W zeszłym tygodniu wystartował w Rzymie, a w tym w Hamburgu, gdzie przed początkiem imprezy znów miał pozytywny wynik testu na COVID-19. Mimo to, dostał zgodę na udział w Hamburg European Open.

- Kiedy tu przyjechałem, znów miałem pozytywny wynik testu. Myślałem, że tego nie zniosę - mówił Paire podczas konferencji prasowej po meczu I rundy z Casperem Ruudem, cytowany przez Tennis Channel. - Ale potem powiedziano mi, że w Niemczech są inne przepisy. Jeśli masz pozytywny wynik, a wcześniej przeszedłeś kwarantannę i nie masz objawów, to możesz grać, bo już nie zarażasz.

Po słowach Francuza organizatorzy Hamburg European Open wydali oświadczenie, w którym wyjaśnili, dlaczego tenisista został dopuszczony do gry. -"28 sierpnia w Nowym Jorku Benoit Paire miał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Przeszedł kwarantannę w Nowym Jorku. Po przyjeździe do Hamburga znów miał pozytywny wynik. We wtorek miał kolejny test, tym razem negatywny" - czytamy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czas się dla niej zatrzymał. Piękna tenisistka

"Według turniejowego lekarza, dr Volkera Carrero, nie jest niczym niezwykłym, że trzy tygodnie od pozytywnego wyniku w organizmie można znaleźć cząstki wirusa. Paire nie wykazywał żadnych objawów i po takim czasie nie może zarażać. Dlatego lokalne władze zdrowotne Hamburga w sobotę podjęły decyzję, że może grać" - wytłumaczono.

- Po US Open miałem negatywny wynik testu, tak samo po powrocie do Francji i w Rzymie. Teraz pozytywny w Hamburgu - wyliczył Paire, dodając, że przed meczem z Ruudem poddał się izolacji i trenował tylko godzinę. W środę wyszedł na kort, by zmierzyć się z Norwegiem, ale przy stanie 4:6, 0:2 skreczował z powodu zawrotów głowy.

- Dziękuję lekarzowi i dyrektorowi turnieju, że zezwolili mi na grę - zaznaczył 31-latek z Awinionu.

Paire ma jednak obawy czy pozytywny wynik testu w Hamburgu nie uniemożliwi mu występu w startującym w niedzielę wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie. Tym bardziej że kilku tenisistów, w tym m.in. Polka Katarzyna Kawa, nie zostało dopuszczonych do udziału w eliminacjach w Paryżu.

- Przepisy się różnią. ATP musi je ujednolicić - stwierdził. - W Paryżu byli tenisiści z negatywnym wynikiem testu, ale nie mogli zagrać, bo ich trenerzy mieli pozytywne.

ATP Hamburg: Stefanos Tsitsipas wygrał w godzinę. Roberto Bautista kontra Andriej Rublow w ćwierćfinale

Komentarze (4)
avatar
kosiarz.trawnikow
26.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Skoro Verdasco ma covida, to z turnieju koniecznie należy wykluczyć Nadala. Bo to też Hiszpan, który pewnie przywiezie do Paryża z Majorki jakieś świństwo. A Djokovicia należy badać cztery razy Czytaj całość
avatar
Fanka Rożera
24.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
Będzie miał płuca z galarety jak Djocovid i Dominicovid Thiem. Na pewno imprezował na Adria Tour. Media ostrzegały. Mówił Motyka o braku odpowiedzialności. Ale Paire nie słuchał 
grolo
24.09.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Problem w tym, ze test pozytywny może okazać się niewiarygodny. To m.in. przypadek naszej Katarzyny Kawy i trenera Dzumhura - wykluczono tych tenisistów z Rolanda Garrosa a testy przeprowadzo Czytaj całość