Martina Trevisan jest rewelacją Roland Garros 2020. Włoszka do turnieju przebijała się przez trzystopniowe kwalifikacje, a w głównej drabince pokonała cztery uznanie postacie kobiecych rozgrywek - Camilę Giorgi, Cori Gauff, Marię Sakkari oraz Kiki Bertens i dzięki temu zameldowała się w 1/4 finału.
Ćwierćfinał w Paryżu to najlepszy wielkoszlemowy rezultat Trevisan. Teraz Włoszka zmierzy się z Igą Świątek. Znów nie będzie faworytką, ale trener tenisistki, Matteo Catarsi, wierzy w swoją podopieczną.
- Pod względem mentalnym Martina od zawsze była lwicą. Jej kariera zatrzymała się na 4,5 roku, ale wykonuje znakomitą pracę ze swoim trenerem mentalnym Lorenzo Beltrame, który pomógł jej odnaleźć najlepszy tenis - mówił Catarsi w rozmowie z ubitennis.net, nawiązując do faktu, że w latach 2010-14 Trevisan walczyła z anoreksją.
ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek większym talentem niż Agnieszka Radwańska? "Taka dziewczyna trafia się raz na milion"
Catarsi mocno podkreślił znaczenie pracy z Beltrame w odbudowie Trevisan. - To ja popchnąłem Martinę do tego. Współpracują ze sobą od dwóch lat. Martina wykonuje z nim bardzo ciężką i wymagającą pracę. Każdego dnia musi pisać o sobie, o tym, jak się czuje. Jestem zaskoczony, że to jest takie trudne.
Praca mentalna to nie jedyny aspekt, który pozwolił Włoszce osiągnąć taki wynik w Paryżu. - Pod względem fizycznym bardzo się poprawiła, ale jeszcze może się rozwinąć. Z punktu widzenia techniki gry, powinna pracować nad skutecznością serwisu i atakami w drugim tempie. Dużo trenujemy woleje i uderzenia z powietrza - wyjaśnił szkoleniowiec.
Iga Świątek skomentowała wielki triumf. "Brak mi słów. Marzenia się spełniają"