Tenis. Roland Garros. Łzy w oczach Joanny Sakowicz-Kosteckiej. "Nie budźcie mnie!"

PAP/EPA / JULIEN DE ROSA / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / JULIEN DE ROSA / Na zdjęciu: Iga Świątek

- Nie budźcie mnie z tego snu! - powiedziała po wielkim triumfie Igi Świątek w turnieju Roland Garros Joanna Sakowicz-Kostecka. Komentatorka Eurosportu nie ukrywała, że po ostatniej piłce finału się rozpłakała.

Tego należało się spodziewać. Ogromny sukces polskiego tenisa, jakim bez wątpienia jest zwycięstwo Igi Świątek w tegorocznym Roland Garros, wzbudziło ogromne emocje wśród wszystkich tych, którym ta dyscyplina w naszym kraju leży na sercu.

Bez wątpienia jest nią Joanna Sakowicz-Kostecka, była tenisistka, obecnie komentatorka Eurosportu.

Po finale Świątek z Sofią Kenin (6:4, 6:1) ekspertka przyznała, że po ostatniej piłce rozpłakała się.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny błąd bramkarza i... widowiskowy gol! Jak on to zrobił?

- Nie boję się tego przyznać. Ciągle nie mogę w to uwierzyć, proszę, nie budźcie mnie z tego snu! - przyznała ze łzami w oczach Sakowicz-Kostecka.

Wzruszenia nie ukrywał też znajdujący się w tym samym czasie w studiu telewizji Eurosport komentator Karol Stopa.

Wygrana w grze pojedynczej oznacza nagrodę pieniężną w wysokości 1,6 mln euro (7,3 mln zł). Świątek wyjeżdża więc z Paryża z sumą euro 1,65 mln euro (ok. 7,52 mln zł) brutto.

Za wygranie Rolanda Garrosa 2020 Świątek otrzyma 2000 punktów do rankingu WTA. Dzięki temu przesunie się w poniedziałek z 54. na 17. pozycję. Nasza zdolna zawodniczka po raz pierwszy w karierze znajdzie się tak wysoko.

Wyżej od nie była klasyfikowana tylko jedna Polka - Agnieszka Radwańska, która była drugą rakietą globu.

Źródło artykułu: