Mark Gellard miał ogromny wpływ na wyniki uzyskane przez Magdę Linette w ostatnich trzech latach. Po zakończeniu sezonu 2018 tenisistka chwaliła nowego szkoleniowca. - Mark ma ciekawe doświadczenie, już wcześniej w Chinach mieliśmy okazję współpracować, więc wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Charakterologicznie bardzo mi pasował. Potrzebowaliśmy nowego impulsu - mówiła podczas konferencji na kortach AZS-u Poznań.
Wielkie sukcesy przyszły w 2019 roku. Najpierw Linette triumfowała w dużych zawodach ITF na trawnikach w Manchesterze, po czym osiągnęła III rundę Wimbledonu. Pod koniec sierpnia wygrała w nowojorskim Bronksie premierowy w karierze turniej rangi WTA Tour. Potem dotarła jeszcze do finału w Seulu (wrzesień 2019) oraz wywalczyła drugie trofeum w głównym cyklu, podczas turnieju w Hua Hin (luty 2020).
We wtorek Gellard poinformował o zakończeniu współpracy z Linette. "Po trzech wspaniałych latach zdecydowaliśmy się z Magdą na rozstanie. Podczas wspólnie spędzonego czasu udało się nam zdobyć 3 tytuły i osiągnąć wysoką 33. pozycję w rankingu WTA. Te osiągnięcia wyglądają blado w porównaniu do wspaniałych doświadczeń i wspomnień, które pozostaną z nami przez całe życie. Czas, jaki spędziliśmy razem, zawsze będzie wyjątkowy. Życzę Magdzie i jej niesamowitemu zespołowi nic innego, jak tylko sukcesów w przyszłości" - napisał na Instagramie.
W sztabie Linette pozostał jeszcze chorwacki trener Izo Zunić, który kilka lat temu wprowadził Polkę do touru. Nasza tenisistka zakończyła sezon 2020 występem w halowej imprezie WTA Premier w Ostrawie. Aktualnie zajmuje 40. pozycję w światowej klasyfikacji.
Czytaj także:
Kolonia: dublet Alexandra Zvereva
Antwerpia: Ugo Humbert z drugim tytułem w tourze
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie