Tenis. ATP Wiedeń: nie będzie meczu Huberta Hurkacza z Novakiem Djokoviciem. Polak przegrał z Lorenzo Sonego

Getty Images / Mario Hommes/DeFodi / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Mario Hommes/DeFodi / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz na II rundzie zakończył występ w turnieju ATP Tour 500 w Wiedniu. Polak przegrał z Włochem Lorenzo Sonego i nie zmierzy się w ćwierćfinale z Serbem Novakiem Djokoviciem.

Hubert Hurkacz (ATP 31) turniej w Wiedniu rozpoczął od zwycięstwa nad Węgrem Attilą Balazsem. W czwartek jego rywalem był Lorenzo Sonego (ATP 42), który do drabinki wszedł jako szczęśliwy przegrany z kwalifikacji. Włoch skorzystał na wycofaniu się Diego Schwartzmana. W I rundzie wyeliminował Serba Dusana Lajovicia.

Polak i Włoch spotkali się po raz trzeci. W 2018 roku w Budapeszcie wygrał Sonego po obronie dwóch piłek meczowych. W obecnym sezonie w Auckland lepszy był Hurkacz. Tym razem wrocławianin przegrał 6:7(6), 6:7(2). W ćwierćfinale Włoch zmierzy się z Novakiem Djokoviciem.

Set I obfitował we wzloty i upadki z obu strony. Były bardzo dobrze, mądrze konstruowane ataki, ale nie brakowało też chaotycznej gry i prostych błędów. Z pomocą dwóch bardzo dobrych returnów Sonego zdobył przełamanie na 3:2. Później do głosu doszedł Hurkacz, który od 3:5 zdobył trzy gemy z rzędu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie

Przy 5:4 Sonego oddał podanie podwójnym błędem. W 12. gemie Hurkacz uzyskał piłkę setową, ale zmarnował ją psując return. Przebieg tie breaka był doskonałą ilustracją chwiejności obu tenisistów. Polak prowadził 4-0, ale zaliczka okazała się za mała. Przy 5-3 popełnił koszmarną pomyłkę przy siatce, a przy 6-5 miał drugiego setbola, ale po solidnym returnie rywala zepsuł bekhend. Podwójnym błędem wrocławianin dał Sonego piłkę setową. Włoch wykorzystał ją kapitalnym forhendem.

W II partii obaj zawodnicy dbali o staranność swoich serwisów. Szybko utrzymywali podanie, mniej było dłuższych wymian. Problemy pojawiły się dopiero w 10. gemie. Miał je Hurkacz, który obronił piłkę meczową wygrywającym serwisem. Drobnego zachwiania nie uniknął też Sonego. Włoch w 11. gemie od 15-30 zdobył trzy punkty.

Tym razem w tie breaku Hurkacz nie wypracował sobie dużej zaliczki, ale od 2-1 jego gra się posypała i stracił sześć punktów z rzędu. Wyrzucił forhend i popełnił podwójny błąd. Wygrywający serwis dał Sonego cztery piłki meczowe. Przy pierwszej z nich Polak wpakował forhend w siatkę.

W trwający godzinę i 48 minut meczu Hurkacz zaserwował siedem asów. Popełnił tylko trzy podwójne błędy, ale dwa w kluczowym momencie tie breaków. Sonego zdobył 37 z 43 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Włoch odparł dwa z trzech break pointów i wykorzystał jedną z czterech okazji na przełamanie.

Erste Bank Open, Wiedeń (Austria)
ATP Tour 500, kort twardy w hali, pula nagród 1,409 mln euro
czwartek, 29 października

II runda gry pojedynczej:

Lorenzo Sonego (Włochy, LL) - Hubert Hurkacz (Polska) 7:6(6), 7:6(2)

Zobacz także:
Koniec sezonu dla Keia Nishikoriego i Fernando Verdasco. Powodem - kontuzje
ATP Wiedeń: Novak Djoković czeka w ćwierćfinale na Huberta Hurkacza

Komentarze (9)
avatar
gogo
29.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W każdym turnieju Hurkacz wygrywa tylko pierwszy mecz, a następny przegrywa przez własną głupotę. Brak mu inteligencji , odwagi i gry z kortu a nie zza końcowej linii. Wszyscy mu to trąbią a on Czytaj całość
Wacław Tracz
29.10.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
nie Hubi tylko człapacz i tak przeczłapie bez osiągnięć przez karierę 
avatar
maras 13
29.10.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Czułem że dioko się przestraszy hubiego i zrezygnuje z meczu . Hubi to nas as . 
avatar
Fanka Rożera
29.10.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Hubert jak Rożer. Hurkacz jednak pokazał dziś klasę w tajbrejku jak Rożer, kiedy gra z Djokoviciem. Obaj zasługują na szacunek za taje. Pokazali światu że mogli wygrać, ale nie chcieli ośmieszy Czytaj całość
avatar
Fanka Rożera
29.10.2020
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Nie będzie? A czemu? Djokovic bal się, że dostanie znowu baty i ze strachu zrejterowal przed wielkim Hubertem-:)