Rosjanin wykorzystał sześć z 10 break pointów i dysponował znacznie lepszym pierwszym podaniem, które przyniosło mu 23 z 28 punktów (82 proc.). Ferrero dzięki pierwszemu serwisowi wygrał zaledwie 14 z 39 piłek (36 proc). Mecz trwał 71 minut.
- Grałem naprawdę dobrze w półfinale i teraz w finale. Nie wiem dlaczego, może to szczęście - powiedział Dawidienko, który w sobotę rozbił Jurgena Melzera (nr 4) 6:1, 6:1. - Naprawdę wszystko dzisiaj było perfekcyjne. Mój kolejny turniej to ATP World Tour Masters 1000 w Montrealu, ale w tej chwili chcę się cieszyć z tego co osiągnąłem w Umag, a o amerykańskim sezonie na kortach twardych pomyślę później. Mam nadzieję, że wrócę tutaj w przyszłym roku.
- Było naprawdę ciężko do stanu 3:3 w pierwszym secie, potem go przełamałem i zacząłem grać bardzo szybko - komentował Rosjanin. - Na początku drugiego seta zauważyłem, że on jest trochę zmęczony i uciekła mu koncentracja, więc cały czas grałem dobrze.
- Rozmawiałem z kilkoma zawodnikami i usłyszałem, że Dawidienko w tym tygodniu grał bardzo dobrze, bardzo sprawnie się ruszał i miał wiele kończących uderzeń - powiedział Ferrero, który w sobotę stoczył trwający dwie godziny i 38 minut bój z Andreasem Seppi (nr 7). - Starałem się zacząć bardzo agresywnie, ale on był zbyt dobry także dziś. Od pierwszego do ostatniego punktu dzisiaj on utrzymywał bardzo wysoki rytm gry. A ja nie mogłem uzyskać tego, co chciałem po długim trzysetowym wczorajszym meczu.
Dla Ferrero był to znakomity turniej, ale w finale był tłem dla Dawidienki. Na początku wydawało się, że Hiszpan powoli będzie odchodził na emeryturę. Po kilku słabych występach wypadł z czołowej 100, ale szybko odnalazł mobilizację. Triumf w Casablance, półfinał na kortach klubu Queen's i wreszcie ćwierćfinał Wimbledonu pozwoliły mu szybko awansować na 35. miejsce.
- Myślę, że miałem dobry tydzień w Umag - powiedział Ferrero. - Zdobyłem kilka punktów więcej, co jest ważne dla mojego rankingu i nabrałem trochę pewności przed sezonem na kortach twardych. Chciałbym zakończyć sezon w czołowej 15.
Hiszpan po raz pierwszy od 2005 roku (Wiedeń, Barcelona) zaliczył więcej niż jeden finał w ciągu sezonu. Najlepszy w jego karierze pozostaje sezon 2003. Wygrał on wtedy cztery turnieje, w tym French Open, w finale którego pokonał Martina Verkerka. To jedyny wielkoszlemowy tytuł w karierze Ferrero. We wrześniu 2003 roku został też liderem światowego rankingu.
Dawidienko zdobył drugi tytuł z rzędu (zdarzyło mu się to po raz pierwszy w karierze) i 16. w karierze. Przed tygodniem nie było na niego mocnych w Hamburgu, gdzie w finale pokonał Paula-Henri Mathieu. Wcześniej doszedł do ćwierćfinału French Open pokonując Fernando Verdasco, a przegrywając jedynie z Robinem Soderlingiem. A przecież przez pierwsze trzy miesiące zmagał się z kontuzją pięty i nie zagrał m.in. w Australian Open. Podczas French Open wystrzelił z formą i od tamtej pory wygrał 18 spotkań i poniósł tylko trzy porażki.
Dawidienko odniósł trzecie zwycięstwo w piątym spotkaniu z Ferrero i drugie w tym sezonie. W maju w Estoril i zwyciężył także w dwóch setach. Równie jednostronny przebieg, jak dzisiejsze spotkanie, miała ich potyczka w 2003 roku w Cincinnati. Tyle, że wtedy w ciągu 55 minut zwyciężył Hiszpan 6:0, 6:2.
Mertinak znowu królem Umag
Turniej gry podwójnej wygrali Frantisek Cermak i Michal Mertinak (nr 1), którzy w finale pokonali Johana Brunstroma i Jeana-Juliena Rojera (nr 2) 6:4, 6:4. Już początek sezonu był bardzo dobry w wykonaniu czesko-słowackiej pary. W Auckland doszli do półfinału. Później nie było na nich mocnych w Acapulco i Stuttgarcie, gdzie pokonali odpowiednio Łukasza Kubota i Olivera Maracha oraz Victora Hanescu i Horię Tecau. Poza tym zaliczyli finał w Vina del Mar, gdzie ulegli Pablo Cuevasowi i Brianowi Dabulowi.
Dla Mertinaka to trzeci triumf z rzędu w Umag. W 2007 roku wygrał ten turniej w parze z Lukasem Dlouhym, a w ubiegłym sezonie wystąpił tutaj wspólnie z Petrem Palą. Poza tym osiągnął tutaj jeszcze finał cztery lata temu (w parze z Davidem Skochem), gdy przegrał z czeską parą Jiri Novak/Petr Pala.
- Naprawdę nie wiem dlaczego tutaj gram tak dobrze - powiedział Mertinak. - Trzy zwycięstwa, jeden finał i za każdym razem z innym czeskim partnerem, to wydaje się dziwne. Nie wiem dlaczego, ale mam nadzieję, że będę to kontynuował i z całą pewnością spróbuję wrócić w przyszłym roku. To jest naprawdę bardzo fajne miejsce do odwiedzania i do grania, gramy wieczorem, gdy nie jest zbyt gorąco i to jest bardzo przyjemne tutaj. Poza tym wielu Czechów i Słowaków przebywa tutaj na wakacjach, więc dostajemy znakomite wsparcie. Chciałem podziękować wszystkim naszym fanom, którzy nas dopingowali w tym tygodniu. Jesteśmy zmęczeni, ale bardzo szczęśliwi. To niewiarygodne wygrać tutaj znowu.
Dla 32-letniego Cermaka to 19. deblowy tytuł w karierze i drugi w Umag. Triumfował tutaj w 2002 roku w parze z Julianem Knowlem. - Mieliśmy kilka bardzo zaciętych spotkań w ciągu tygodnia - powiedział Cermak. - Broniliśmy piłki meczowej w drugiej rundzie (przeciwko Dabulowi i Roitmanowi) i mieliśmy kilka bardzo ciężkich meczów. To wspaniałe przejść przez to i zwyciężyć.
Studena Croatia Open, Umag (Chorwacja)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 450 tys. euro
niedziela, 2 sierpnia 2009
wyniki
finał gry pojedynczej:
Nikołaj Dawidienko (Rosja, 1) - Juan Carlos Ferrero (Hiszpania, 5) 6:3, 6:0
finał gry podwójnej:
Frantisek Cermak/Michal Mertinak (Czechy/Słowacja, 1) - Johan Brundstrom/Jean-Julien Rojer (Szwecja/Antyle Holenderskie, 2) 6:4, 6:4