Czytamy, że "pierwszy serwis wystrzeliwał z prędkością ponad 220 km/h, a drugi odbijał się na wysokość żyrafy" oraz "chłopak gra w podobnym stylu do Tomasa Berdycha, mając tę samą "pewność siebie", charakteryzującą wysokich".
Według paryskiej gazety "młody i duży" Janowicz niedługo nie będzie już anonimową postacią w cyklu ATP. Dziennik pyta się ironicznie czy przypadkiem Polak nie gra już w skarpetkach z wyhaftowanymi własnymi inicjałami - JJ.
O Janowiczu, drugiej dziś rakiecie Polski, napisano w "L'Équipe" po raz trzeci. W ubiegłym roku z racji dojścia przez niego do finału juniorskiego Roland Garros, a w tym sezonie po pokonaniu eliminacji turnieju ATP w Marsylii.