Tegoroczna edycja Australian Open będzie znacząco różnić się od poprzednich, nie tylko dlatego, że turniej zostanie rozegrany w lutym (w dniach 8-21 lutego) i odbędzie się pod protokołem sanitarnym. Nowością stanie się również fakt, że za sędziowanie nie będzie odpowiadać ludzkie oko, lecz elektronika.
Jak poinformował dziennik "Marca", organizatorzy wielkoszlemowego turnieju w Melbourne zdecydowali się na użycie systemu Hawk-Eye Live, który zastąpi sędziów liniowych.
Hawk-Eye Live to rozwinięcie znanej od lat technologii Hawk-Eye, tyle że działa w czasie rzeczywistym. Gdy piłka po zagraniu tenisisty wyleci poza kort, wydaje dźwięk "out" bądź "fault". System wychwytuje także błędy stóp przy serwisie oraz eliminuje sytuacje związane z przerywaniem akcji przez tenisistów w celu poproszenia o tzw. "challenge" i powtarzanie wymian.
ZOBACZ WIDEO: Zmiana pokoleniowa w polskim sporcie? "Świątek, Zmarzlik i Błachowicz przerośli swoich mistrzów"
System po raz pierwszy został zastosowany w sierpniu zeszłego roku podczas turnieju Western & Southern Open w Nowym Jorku. Następnie był w użyciu także podczas wielkoszlemowego US Open, ale tylko na bocznych kortach. Na dwóch głównych, Arthur Ashe Stadium i Louis Armstrong Stadium, za ocenę lądowania miejsca piłki odpowiadali sędziowie liniowi.
To właśnie podczas tamtego turnieju Novak Djoković został zdyskwalifikowany za to, że podczas meczu IV rundy z Pablo Carreno trafił piłką arbiter liniową. Od tego incydentu Serb stał się wielkim zwolennikiem wprowadzenia Hawk-Eye Live na stałe do tenisowych rozgrywek.
W Australian Open 2021 liniowych zabraknie i za sędziowanie będzie odpowiadać technologia. Organizatorzy turnieju poszli z duchem czasu i wykorzystają dostępne możliwości. Dzięki temu tenisistom zostały zapewnione bardziej komfortowe warunki rywalizacji i nie będzie kontrowersji związanych z decyzjami liniowych.
Lucas Pouille nie wystąpi w Australian Open. Francuz wróci do gry w challengerach