- To będzie historyczny Australian Open pod wieloma względami. Po raz pierwszy od ponad 100 lat zacznie się on w lutym. Nie możemy się doczekać, by zaoferować zawodnikom to, co wierzymy, że będzie jednym z ich najlepszych tenisowych doświadczeń w 2021 roku - mówi Craig Tiley w oficjalnym komunikacie organizatorów.
Pierwotnie tenisiści mieli zagrać w Melbourne w dniach 18-31 stycznia. Po długich negocjacjach z lokalnymi władzami udało się ustalić, że zawody zostaną rozegrane w dniach 8-21 lutego. W puli nagród będzie 71,5 mln dolarów australijskich. W Melbourne odbędzie się turniej singla, debla i wózkarzy, a juniorzy powalczą w innym terminie. Eliminacje pań odbędą się w Dubaju, a panów w Dosze w dniach 10-13 stycznia. Po 15 stycznia zawodnicy będą przybywać do Melbourne, gdzie przejdą dwutygodniową kwarantannę.
- Od samego początku zapewnienie graczom jak najlepszych przygotowań do Australian Open - przy jednoczesnej ciągłej ochronie cennego środowiska wolnego od COVID-19, które społeczność stanu Wiktoria stworzyła w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, było najważniejsze - wyznał Tiley, który pełni funkcję dyrektora Australian Open.
Dzięki bardzo dobrej sytuacji na Antypodach w dobie pandemii COVID-19 możliwa będzie obecność kibiców na trybunach podczas Australian Open 2021. Organizatorzy poinformowali, że przy kortach w Melbourne Park będzie mogło zasiąść do 50 proc. widzów. To oznacza, że w ciągu dwóch tygodni turniej obejrzy na żywo do 400 tys. ludzi. Sprzedaż biletów ruszy 23 grudnia w południe czasu lokalnego.
Zobacz także:
Turniej w Abu Zabi odwołany
Novak Djoković zorganizował obóz treningowy w swoim centrum tenisowym
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa w wersji retro. Fani są zachwyceni