W lipcu zeszłego roku David Ferrer, były trzeci zawodnik rankingu ATP i finalista Roland Garros 2013, został trenerem Alexandra Zvereva. Obaj obsypywali się komplementami. - David był znany jako jeden z największych wojowników na korcie, a jako trener przekracza wszelkie moje oczekiwania. Współpraca z nim jest wspaniała - przekonywał niemiecki tenisista. - Zverev jest wspaniałym profesjonalistą, który pracuje non stop. Jesteśmy zgodni co do sposobu, w jaki ma grać. Świetnie się też dogadujemy - mówił hiszpański szkoleniowiec.
Po wznowieniu sezonu Zverev wygrał dwa turnieje ATP 250 w Kolonii oraz zagrał w finałach wielkoszlemowego US Open i imprezy ATP Masters 1000 w Paryżu. Współpraca układała się znakomicie i dawała efekty. Jednak nie będzie kontynuowana. Ferrer poinformował, że w 2021 roku nie poprowadzi Niemca.
- Pod koniec roku musieliśmy podjąć decyzję. Porozmawiałem z Saschą i powiedziałem mu, że nie chcę kontynuować współpracy - powiedział Ferrer w rozmowie z puntodebreak.com.
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Kto po Stochu, Kubackim i Żyle? "Potrzebujemy skoczków, których nazwisk jeszcze nie znamy"
Ferrer zaznaczył, że między nim a Zverevem nie doszło do żadnego konfliktu. - Między nami wszystko jest w porządku. Jestem wdzięczny za możliwość podróżowania z nim na turnieje w zeszłym sezonie. W ciągu tych kilku miesięcy świetnie nam się pracowało.
- Mamy pandemię koronawirusa, jestem też dyrektorem turnieju w Barcelonie, co pochłania mi sporo czasu. A ponad wszystkim jest moja rodzina. Jest wiele spraw, na których chcę się skupić. Uwierzyliśmy, że jest to właściwy moment, aby współpracować, ale jednak nie - wyjaśnił Hiszpan.
Obecnie Zverev będzie pracował pod okiem ojca, Aleksandra Zwieriewa seniora. Sezon 2021 rozpocznie występem w ATP Cup (1-5 lutego). Następnie zagra w Australian Open (8-21 lutego).
Federer, Nadal i Djoković porównani do legend NBA. Są jak Jordan, James i Bryant