Iga Świątek sezon rozpoczęła od III rundy w Melbourne (WTA 500) i 1/8 finału Australian Open. Teraz bryluje w Adelajdzie. Nie straciła seta w meczach z Amerykankami Madison Brengle i Danielle Collins, Australijką Maddison Inglis i Szwajcarką Jil Teichmann. - To był mój cel od początku sezonu, chcę być bardziej konsekwentna, po prostu grać dobrze z tygodnia na tydzień. Wiem, że czasami jest to niemożliwe. Po prostu w pewnym momencie się zmęczysz - przyznała Polka na konferencji prasowej po półfinale z Teichmann.
Tenisistka z Raszyna bardzo dobrze się czuje od początku turnieju w Adelajdzie. - To dla mnie naprawdę ważne. Po prostu czuję, że z roku na rok będzie łatwiej, ponieważ będę bardziej dorosła. Będę w stanie lepiej fizycznie i psychicznie radzić sobie z turniejami co tydzień - mówiła mistrzyni Rolanda Garrosa.
Polka awansowała do trzeciego singlowego finału w głównym cyklu, po Lugano (2019) i Rolandzie Garrosie (2020). W szwajcarskim mieście uległa Słowence Polonie Hercog, a w Paryżu odniosła wspaniały triumf po zwycięstwie nad Sofią Kenin. W sobotę o drugi tytuł zmierzy się z Belindą Bencić.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo Lindsey Vonn. Upadek jej nie złamał
Szwajcarka ma za sobą jeden mecz mniej, bo miała wolny los. Japonce Misaki Doi i Australijce Storm Sanders oddała łącznie 10 gemów. W piątek rozegrała pełen zwrotów akcji maraton z Amerykanką Cori Gauff. Bencić pierwszą piłkę meczową miała w drugim secie, ale ostatecznie zwyciężyła 7:6(2), 6:7(4), 6:2.
Bencić sezon rozpoczęła od porażki z Soraną Cirsteą w turnieju WTA 500 w Melbourne. Następnie dotarła do III rundy Australian Open. Na otwarcie pokonała wówczas w trzech setach Lauren Davis. Po tym spotkaniu powiedziała, że "wie jak może grać, ale nie potrafi tego pokazać". W Adelajdzie udaje się jej zaprezentować skuteczny i dojrzały tenis, z bardzo dobrym przewidywaniem ruchów rywalek, zmianami kierunków i efektownymi piłkami zagrywanymi w pełnym biegu.
- Podczas Australian Open czułam, że nad każdą piłką musiałam rozmyślać, jak i gdzie ją zagrać. Od strony technicznej i pracy nóg było to całkowicie pozbawione tempa. To jest coś, co nazywa się niepewnością. Pewność siebie jest wtedy, gdy wychodzisz na kort i myślisz o tym, gdzie ty będziesz serwować i gdzie będzie posyłać serwisy rywalka. Mniej wtedy myślisz o swojej grze, bo zagrywasz piłki automatycznie. Wtedy możesz skupić się na taktyce, ważniejszych rzeczach - mówiła Bencić po meczu z Gauff.
W sobotę Bencić wystąpi w 11. singlowym finale w głównym cyklu i powalczy o piąty tytuł. Do tej pory miała dwa sezony z triumfami. Wygrała turnieje w Eastbourne i Toronto (2015) oraz w Dubaju i Moskwie (2019). Najlepszy wielkoszlemowy start zanotowała w US Open 2019 (półfinał). Pięć lat wcześniej w Nowym Jorku Szwajcarka doszła do ćwierćfinału, a później w zawodach tej rangi docierała najdalej do IV rundy.
Bencić nie uniknęła zdrowotnych problemów. W 2017 roku przeszła operację lewego nadgarstka i była nieobecna w zawodowym cyklu przez pięć miesięcy. W tym czasie wypadła z Top 300 rankingu i później powoli odbudowywała swoją pozycję. W lutym ubiegłego roku znalazła się na najwyższym w karierze czwartym miejscu. Szwajcarka może się pochwalić 24 zwycięstwami nad tenisistkami z Top 10 rankingu. Jedenaście z nich odniosła w 2019 roku, z czego trzy nad Naomi Osaką, ówczesną liderką rankingu.
W sobotę dojdzie do pierwszej konfrontacji Świątek z Bencić. - Iga ma inną, bardziej niepowtarzalną grę. Zawsze lepiej jest grać trochę inaczej niż wszyscy. Wtedy utrudnia się zadanie rywalkom. Trenowałam z nią tutaj kilka razy, więc wiem czego się spodziewać. Mam nadzieję, że uda mi się to zastosować i będzie to dla mnie dobry dzień - skomentowała Szwajcarka.
Świątek zamierza podejść do finałowej potyczki, jak do każdego innego meczu. Chce wykonać takie same codzienne czynności, aby odpowiednio przygotować się do decydującego starcia. - Najważniejsze to mieć takie samo podejście, ponieważ wiem, że wykonuję świetną robotę. Utrzymanie tego upewni mnie w tym, że to tylko kolejny mecz - oceniła Polka.
Finał drugiej edycji turnieju w Adelajdzie rozpocznie się o godz. 8:30 czasu polskiego. Mecz transmitowany będzie w Canal+ Sport. Relację na żywo przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Adelaide International, Adelajda (Australia)
WTA 500, kort twardy, pula nagród 535,5 tys. dolarów
sobota, 27 lutego
finał:
kort centralny, od godz. 8:30 czasu polskiego
Iga Świątek (Polska, 5) | bilans: 0-0 | Belinda Bencić (Szwajcaria, 2) |
---|---|---|
18 | ranking | 12 |
19 | wiek | 23 |
176/65 | wzrost (cm)/waga (kg) | 175/63 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna (oburęczny bekhend) |
Raszyn | miejsce zamieszkania | Wollerau |
Piotr Sierzputowski | trener | Ivan Bencić |
sezon 2021 | ||
8-2 (8-2) | bilans roku (główny cykl) | 5-2 (5-2) |
finał w Adelajdzie | najlepszy wynik | finał w Adelajdzie |
0-0 | tie breaki | 1-1 |
20 | asy | 21 |
228 980 | zarobki ($) | 164 180 |
kariera | ||
2016 | początek | 2012 |
17 (2020) | najwyżej w rankingu | 4 (2020) |
118-33 | bilans zawodowy | 279-154 |
1/1 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 4/6 |
3 165 382 | zarobki ($) | 8 331 992 |
Zobacz także:
Wojciech Fibak zaskoczył. Porównał rywalkę Igi Świątek do Agnieszki Radwańskiej
Iga Świątek zmienia plany. Zapadła decyzja ws. kolejnego turnieju