Urszula Radwańska zagra o tytuł w Kazaniu. Rosyjski hat-trick Polki

Materiały prasowe / Top Level Tennis/Karolina Grabowska / Na zdjęciu: Urszula Radwańska
Materiały prasowe / Top Level Tennis/Karolina Grabowska / Na zdjęciu: Urszula Radwańska

Urszula Radwańska nie zwalnia tempa w halowych zawodach ITF World Tennis Tour o puli nagród 25 tys. dolarów w Kazaniu. Polka awansowała do finału i powalczy o ósmy tytuł na zawodowych kortach. Sobotnia wygrana nie przyszła jej jednak łatwo.

W drodze do finału imprezy Kazan Kremlin Cup rozstawiona z "szóstką" Urszula Radwańska (WTA 231) straciła seta. Najpierw pokonała Niemkę Vivian Heisen, a następnie okazała się lepsza od trzech Rosjanek. W czwartek wyeliminowała 16-letnią Erikę Andriejewą, w piątek 18-letnią Alinę Czarajewą (finalistkę juniorskiego Rolanda Garrosa 2020), a w sobotę 20-letnią Anastazję Tichonową (WTA 570).

To właśnie ta ostatnia z tenisistek gospodarzy stawiła Polce największy opór, choć wydarzenia w pierwszym secie potoczyły się błyskawicznie i mogły sugerować spacerek dla faworytki. Radwańska szybko złapała właściwy dla siebie rytm, walczyła o każdą piłkę i przede wszystkim była bardzo solidna w wymianach. Z łatwością postarała się o dwa przełamania i wyszła na 4:0. Potem Tichonowa zdobyła gema, ale po zmianie stron znów straciła serwis i w efekcie gładko przegrała partię otwarcia 1:6.

Krakowianka bardzo chciała mocno zacząć także drugiego seta. Miała kilka break pointów, ale to rywalka zdobyła przełamanie. W piątym gemie Polka straciła rytm, a Tichonowa dopięła swego wygrywającym returnem. Po zmianie stron Radwańska poprawiła grę i błyskawicznie wyrównała na po 3. Rosjanka jednak nie odpuszczała. Prezentowała się solidnie, mocno uderzała z forhendu i przede wszystkim mniej piłek psuła. Dzięki temu wyszła na 5:3 i choć wówczas nie wykorzystała setbola, to nie miała problemów z zamknięciem partii w dziesiątym gemie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ukochana Cristiano Ronaldo pławi się w luksusach. Jacht, złota biżuteria...

Początek decydującej odsłony był wyrównany. Radwańska miała sporo szczęścia, gdy przy break poincie w piątym gemie piłka po jej zagraniu zahaczyła o taśmę i spadła po stronie przeciwniczki. Pozwoliło to krakowiance uratować serwis i wyjść na 3:2. W szóstym gemie w opałach była Tichonowa, ale obroniła break pointa trudnym drajw-wolejem z forhendu. Kilka minut później Rosjanka zepsuła minięcie, które wyprowadziłoby ją na prowadzenie.

Po zmianie stron przy stanie 4:3 do ataku ruszyła nasza tenisistka. Znakomity return po linii dał Polce break pointa, a błąd rywalki oznaczał przełamanie. Nie udało się jednak wyserwować zwycięstwa w dziewiątym gemie. Krakowianka zakończyła pojedynek po zmianie stron, gdy Rosjanka nie wytrzymała wymiany i wpakowała bekhend w siatkę przy pierwszej piłce meczowej.

Radwańska zwyciężyła ostatecznie po dwóch godzinach i 35 minutach 6:1, 4:6, 6:4. Dzięki temu wygrała dziewiąty z rzędu mecz w Rosji i awansowała do finału zawodów w Kazaniu. Jej niedzielną przeciwniczką będzie dobrze jej znana Julia Haciuka (WTA 333). Polka i Białorusinka zmierzyły się ze sobą dwa tygodnie temu w meczu o tytuł w Moskwie, gdzie krakowianka triumfowała 4:6, 6:3, 6:4. Dwa lata temu Radwańska była w finale turnieju w Kazaniu, w którym uległa Jelenie Rybakinie, aktualnej 23. rakiecie globu.

Kazan Kremlin Cup, Kazań (Rosja)
ITF Women's Circuit, kort twardy w hali, pula nagród 25 tys. dolarów
sobota, 13 marca

półfinał gry pojedynczej:

Urszula Radwańska (Polska, 6) - Anastazja Tichonowa (Rosja, Q) 6:1, 4:6, 6:4

Zobacz także:
Roger Federer podjął decyzję ws. występu w Dubaju
Andy Murray wycofał się z turnieju. Powodem radosna nowina

Źródło artykułu: