W IV rundzie Miami Open 2021 Hubert Hurkacz trafił na finalistę Wimbledonu sprzed pięciu lat, Kanadyjczyka Milosa Raonicia. 24-latek z Wrocławia przegrał pierwszego seta, ale zachował spokój. W drugiej partii okazał się lepszy o jedno przełamanie, natomiast w trzeciej odsłonie znakomicie rozegrał tie breaka. Dzięki temu zwyciężył ostatecznie 4:6, 6:3, 7:6(4).
"Hubi" po raz pierwszy w karierze osiągnął ćwierćfinał prestiżowego turnieju w Miami. Takim wynikiem nie może się pochwalić żaden inny polski tenisista. Warto zaznaczyć, że to jego drugi ćwierćfinał rangi ATP Masters 1000. Pierwszy raz dotarł do tej fazy w 2019 roku w Indian Wells, gdzie zatrzymał go Szwajcar Roger Federer.
Zawody BNP Paribas Open i Miami Open są określane jako piąta lewa Wielkiego Szlema. Ich drabinki są rozpisane na 96 nazwisk, a 32 tenisistów otrzymuje w I rundzie wolny los. Hurkacz jest pierwszym polskim singlistą, który dotarł do fazy ćwierćfinałowej w obu tych imprezach. U pań dokonała tego tylko Agnieszka Radwańska, która w Indian Wells była w finale (2014), a w Miami triumfowała (2012).
W czwartek Hurkacz będzie mógł awansować do premierowego w karierze półfinału turnieju rangi ATP Masters 1000. Spotka się z dobrze sobie znanym Grekiem Stefanosem Tsitsipasem, który również osiągnął już życiowy sukces w prestiżowych zawodach na Florydzie.
Czytaj także:
Iga Świątek oceniła pierwszą część sezonu 2021
Iga Świątek o swoim idolu. "Jego koszulka z autografem wisi u mnie na ścianie"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lindsay Vonn zachwyca formą w bikini