Petra Kvitova z pierwszą wygraną w Charleston. Będzie starcie gwiazd amerykańskiego tenisa

PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: Petra Kvitova
PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: Petra Kvitova

Petra Kvitova po raz drugi uczestniczy w turnieju w Charleston (WTA 500) i wygrała pierwszy mecz. Czeszka nie miała łatwej przeprawy z australijską kwalifikantką. W imprezie dojdzie do starcia amerykańskich tenisistek, Sloane Stepens z Madison Keys.

Petra Kvitova (WTA 11) rywalizację w Charleston rozpoczęła od II rundy, bo miała wolny los. Na początek Czeszka pokonała 7:6(4), 6:2 Storm Sanders (WTA 187). W pierwszym secie przełamań nie było. W tie breaku dwukrotna mistrzyni Wimbledonu od 2-3 zgarnęła pięć z sześciu kolejnych punktów. W drugiej partii od 2:2 zdobyła cztery gemy z rzędu.

W trwającym 86 minut meczu Kvitova zdobyła 32 z 43 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Nie musiała bronić żadnych break pointów, a sama wykorzystała dwie z czterech szans na przełamanie. Dla Czeszki jest to pierwszy wygrany mecz na zielonej mączce w Charleston. W 2018 zadebiutowała w tej imprezie i uległa swojej rodaczce Kristynie Pliskovej.

W III rundzie jest też Julia Putincewa (WTA 31), która wygrała 6:2, 6:2 z Zariną Dijas (WTA 88). W ciągu 80 minut wyżej notowana Kazaszka wykorzystała sześć z 14 break pointów. Kolejną jej rywalką będzie Garbine Muguruza, pogromczyni Magdaleny Fręch.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę

W I rundzie Sloane Stephens (WTA 57) pokonała 6:2, 6:4 Xinyu Wang (WTA 147). W trwającym 85 minut spotkaniu Amerykanka zniwelowała pięć z sześciu break pointów, a sama uzyskała cztery przełamania. Kolejną jej rywalką będzie Madison Keys, od której była lepsza w finale US Open 2017. Amerykanki po raz drugi zmierzą się w Charleston. W 2019 roku w ćwierćfinale z wygranej cieszyła się Keys, która później zdobyła tytuł.

Leylah Annie Fernandez (WTA 72) wygrała 6:3, 6:1 z Shuai Zhang (WTA 41). W ciągu 68 minut Kanadyjka popełniła siedem podwójnych błędów, ale też zamieniła na przełamanie pięć z sześciu okazji. Odparła cztery z pięciu break pointów. W II rundzie zmierzy się z Danką Kovinić (WTA 91), która zwyciężyła 7:6(2), 6:4 Gabrielę Talabę (WTA 214) w godzinę i 47 minut. W spotkaniu miało miejsce siedem przełamań, z czego cztery dla Czarnogórki. Na lepszą z konfrontacji Fernandez z Kovinić czeka Kvitova.

Ons Jabeur (WTA 28) pokonała 6:2, 6:2 Martinę Trevisan (WTA 99) w 58 minut. Tunezyjka wykorzystała sześć z ośmiu break pointów. Cori Gauff (WTA 36) rozbiła 6:3, 6:0 Cwetanę Pironkową (WTA 113). W pierwszym secie Bułgarka z 0:4 zbliżyła się na 3:4, ale Amerykanka zdobyła osiem kolejnych gemów. Kristina Mladenović (WTA 55) popełniła 13 podwójnych błędów i przegrała 4:6, 3:6 z Shelby Rogers (WTA 52).

Volvo Car Open, Charleston (USA)
WTA 500, kort ziemny, pula nagród 565,5 tys. dolarów
wtorek, 6 kwietnia

II runda gry pojedynczej:

Petra Kvitova (Czechy, 3/WC) - Storm Sanders (Australia, Q) 7:6(4), 6:2
Julia Putincewa (Kazachstan, 11) - Zarina Dijas (Kazachstan) 6:2, 6:2

I runda gry pojedynczej:

Ons Jabeur (Tunezja, 12) - Martina Trevisan (Włochy) 6:2, 6:2
Cori Gauff (USA, 14) - Cwetana Pironkowa (Bułgaria) 6:3, 6:0
Leylah Annie Fernandez (Kanada) - Shuai Zhang (Chiny, 16) 6:3, 6:1
Sloane Stephens (USA) - Xinyu Wang (Chiny, LL) 6:2, 6:4
Danka Kovinić (Czarnogóra) - Gabriela Talaba (Rumunia, Q) 7:6(2), 6:4
Shelby Rogers (USA) - Kristina Mladenović (Francja) 6:4, 6:3
Anastasija Sevastova (Łotwa) - Anastazja Potapowa (Rosja) 6:3, 6:3
Ludmiła Samsonowa (Rosja) - Nao Hibino (Japonia) 6:2, 6:1
Hailey Baptiste (USA, WC) - Caroline Dolehide (USA, LL) 6:3, 6:3
Emma Navarro (USA, WC) - Renata Zarazua (Meksyk) 6:4, 6:3

wolne losy: Ashleigh Barty (Australia, 1); Sofia Kenin (USA, 2); Petra Kvitova (Czechy, 3); Belinda Bencić (Szwajcaria, 5); Garbine Muguruza (Hiszpania, 6); Elise Mertens (Belgia, 7); Madison Keys (USA, 8); Whitney Osuigwe (USA, LL)

Zobacz także:
Sara Errani powstrzymała rewelację ostatnich tygodni. Dobry dzień dla Włoszek
Puchar Billie Jean King: znamy skład Polski na Brazylię. Są powroty po latach

Komentarze (0)