Iga Świątek w swoim żywiole. Polka zmiotła z kortu Amerykankę

Getty Images / Mark Brake / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Mark Brake / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek wróciła na korty ziemne, na których czuje się jak ryba w wodzie. Ubiegłoroczna mistrzyni Rolanda Garrosa rozgromiła pierwszą rywalkę w turnieju tenisowym WTA 1000 w Madrycie.

W czwartek Iga Świątek (WTA 17) ruszyła na podbój kortów ziemnych, które są jej żywiołem. W Madrycie notuje pierwszy występ na tej nawierzchni od ubiegłorocznego Rolanda Garrosa. Polka triumfowała w Paryżu w spektakularny sposób. Podobnie rozpoczęła rywalizację w stolicy Hiszpanii. Tenisistka z Raszyna rozbiła 6:1, 6:1 Amerykankę Alison Riske (WTA 27).

Świątek błyskawicznie weszła w uderzenie. Od pierwszej piłki dała pokaz siły swojego serwisu i returnu. Świetnie funkcjonował jej forhend, nie zawodził ją również bekhend. Polka bardzo dobrze poruszała się po korcie i rozprowadzała rywalkę po narożnikach, by następnie zadawać zabójcze ciosy. Świetnie wykorzystywała geometrię kortu, imponowała sprytem i skutecznością.

Mistrzyni Rolanda Garrosa wypracowała sobie dwa przełamania i prowadziła 4:0. Riske w końcówce miała swoje szanse, ale brakowało jej precyzji. W jej poczynaniach było za dużo chaosu, a za mało spokoju i przebiegłości w konstruowaniu punktów. Nie miała żadnych argumentów, aby wybić z równowagi Świątek. W piątym i siódmym gemie Polka obroniła w sumie trzy break pointy. Pierwszą piłkę setową zmarnowała, ale przy drugiej kapitalną akcję zwieńczyła krosem forhendowym.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie fotomontaż! Niesamowity popis gwiazdy NBA

Na otwarcie II partii Riske oddała podanie wyrzucając bekhend. W trzecim gemie podwójny błąd kosztował ją kolejną stratę serwisu. Punkty uciekały jej bardzo szybko i nic z tym nie mogła zrobić. Była kompletnie bezradna w starciu z tak dobrze dysponowaną Świątek. Polka nie zawsze używała pełnej mocy, ale bardzo dobrze zmieniała kierunki i sprowadzała rywalkę do głębokiej defensywy.

Drużyna mistrzów. Czytaj historię Igi Świątek

Krosem bekhendowym Świątek zniwelowała break pointa w czwartym gemie. Dla Riske była to ostatnia okazja na przełamanie w meczu. Polka mogła podwyższyć na 5:0, ale Amerykanka odparła break pointa kombinacją bekhendu i forhendu. Triumfatorka Rolanda Garrosa miała delikatne problemy z zakończeniem spotkania. W siódmym gemie Riske z 0-40 doprowadziła do równowagi, ale straciła dwa kolejne punkty. Przy czwartej piłce meczowej wyrzuciła forhend.

W ciągu 67 minut Świątek zaserwowała pięć asów i zdobyła 23 z 31 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Polka obroniła cztery break pointy i wykorzystała pięć z 14 szans na przełamanie. Posłała 27 kończących uderzeń przy 22 niewymuszonych błędach. Riske naliczono sześć piłek wygranych bezpośrednio i 10 pomyłek. Było to pierwsze spotkanie tych tenisistek.

Świątek jest niepokonana na kortach ziemnych od ośmiu meczów (bilans setów 16-0). Tymczasem Riske doznała dziewiątej porażki z rzędu na tej nawierzchni. Ostatnie zwycięstwo Amerykanka odniosła w maju 2018 roku, gdy pokonała Belgijkę Kirsten Flipkens w Norymberdze. Osiągnęła wtedy jedyny finał na mączce w WTA Tour.

Riske przez ostatnie dwa miesiące nie grała z powodu kontuzji lewej stopy. Był to jej pierwszy występ od Australian Open, z którego odpada po pierwszym meczu (2:6, 1:6 z Rosjanką Anastazją Potapową). Amerykanka zanotowała szósty występ w głównej drabince imprezy w Madrycie. Nigdy nie doszła w niej dalej niż do II rundy.

Świątek debiutuje w tym turnieju. W czwartek Polka rozegrała pierwszy mecz od ponad miesiąca, gdy w III rundzie Miami Open uległa Chorwatce Anie Konjuh. Jej kolejną rywalką będzie Niemka Laura Siegemund, która w ubiegłym sezonie osiągnęła ćwierćfinał Rolanda Garrosa w singlu i wygrała US Open w deblu.

Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 2,549 mln euro
czwartek, 29 kwietnia

I runda gry pojedynczej:

Iga Świątek (Polska, 14) - Alison Riske (USA) 6:1, 6:1

Czytaj także:
Iga Świątek zagra w Madrycie również w deblu
Roland Garros: Kto dołączy do Świątek, Linette i Hurkacza?

Źródło artykułu: