Iga Świątek kontynuuje kapitalny marsz na mączce. Niebywałe emocje w ostatnim gemie

Getty Images / Mateo Villalba/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Mateo Villalba/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek kontynuuje kapitalną serię na kortach ziemnych. Polka rozprawiła się z niemiecką tenisistką i w kolejnej rundzie turnieju WTA 1000 w Madrycie dojdzie do starcia mistrzyń Rolanda Garrosa.

Iga Świątek (WTA 17) świetnie spisała się w swoim pierwszym meczu na korcie ziemnym od ubiegłorocznego finału Rolanda Garrosa. Rozbiła 6:1, 6:1 Amerykankę Alison Riske. W sobotę trafiła na Laurę Siegemund (WTA 59), która w ubiegłym sezonie odniosła deblowy triumf w US Open, a na paryskiej mączce awansowała do ćwierćfinału w singlu. Polka pokonała Niemkę 6:3, 6:3.

Na początku meczu Siegemund zaskoczyła Świątek trzema szybkimi atakami. Tenisistka z Raszyna nie pozwoliła sobie na stratę serwisu i od 0-40 zdobyła pięć punktów z rzędu. Później obie tenisistki oddały podanie podwójnym błędem, najpierw Niemka, a następnie Polka. Było zatem nerwowo z obu stron, ale Świątek uporządkowała swoją grę i zaczęła dominować na korcie.

Po wyrzuconym przez rywalkę forhendzie Polka zaliczyła przełamanie na 3:1. Siegemund grała kombinacyjny tenis, ale czasem zbyt duża liczba możliwości kłębiących się w jej głowie powodowała, że dokonywała złych wyborów i w jej poczynaniach było sporo chaosu. Świątek do końca utrzymała przewagę. Wynik seta na 6:3 ustaliła minięciem forhendowym po krosie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska fitnesska na Dominikanie. Wygląda jak milion dolarów

Na otwarcie II partii Świątek zaliczyła przełamanie korzystając z nieudanego skrótu rywalki, a następnie utrzymała podanie po odparciu break pointa. Dobrze zmieniająca kierunki Polka poszła za ciosem i kapitalnym bekhendem po krosie podwyższyła na 3:0. Tenisistka z Raszyna zacięła się i w czwartym gemie oddała podanie podwójnym błędem. Siegemund złapała dobry rytm i stała się groźna.

Waleczna Niemka imponowała precyzją na linii końcowej i sprytem przy siatce. W szóstym gemie zagrała kilka dobrych returnów, a Świątek oddała podanie wyrzucając forhend. Przy stanie 3:3 Siegemund znów przekombinowała i nieudany skrót kosztował ją stratę serwisu. Polka zachowała spokój i tym razem nie wypuściła przewagi z rąk. Niebywałych emocji dostarczył ostatni gem. Niemka obroniła 10 piłek meczowych, ale przy 11 zdecydowała się na szaloną akcję serwis-wolej, która jej nie wyszła.

W trwającym 100 minut meczu Świątek trzy razy została przełamana, a sama wykorzystała sześć z 19 break pointów. Polka posłała 13 kończących uderzeń i popełniła 21 niewymuszonych błędów. Siegemund naliczono 15 piłek wygranych bezpośrednio i 40 pomyłek. Było to pierwsze spotkanie tych tenisistek.

Świątek i Siegemund w swoim dorobku mają po dwa singlowe tytuły w głównym cyklu. Polka triumfowała w Rolandzie Garrosie 2020, a w obecnym sezonie wygrała turniej w Adelajdzie. Niemka oba trofea wywalczyła na kortach ziemnych, w Bastad (2016) i Stuttgarcie (2017).

W III rundzie będzie starcie triumfatorek Rolanda Garrosa. Świątek (2020) zmierzy się z Ashleigh Barty (2019). Na pomarańczowych kortach ziemnych Polka wygrała dziewięć ostatnich meczów (bilans setów 18-0), a Australijka na tej nawierzchni jest niepokonana od 13 spotkań.

Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 2,549 mln euro
sobota, 1 maja

II runda gry pojedynczej:

Iga Świątek (Polska, 14) - Laura Siegemund (Niemcy, Q) 6:3, 6:3

Czytaj także:
Magda Linette wciąż bez ikry. Nie będzie meczu z Simoną Halep
Simona Halep przetrzymała szarżę Hiszpanki. Kłopoty Karoliny Pliskovej z młodą Amerykanką

Komentarze (26)
avatar
fulzbych vel omnibus
2.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z ostatniej chwili! Muchova pogromczynią liderek rankingu. Na AO Barty a obecnie Osaka musiały uznać wyższość Czeszki. W decydującym secie masakra 6:1.Brawo! 
avatar
Cicciolina
2.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwne i niezrozumiałe. W żadnej telewizji zwłaszcza tej sportowej reżimowej nie ma nawet wzmianki o tenisie. A o transmisji nie ma nawet co wspominać. To jakiś sabotaż? 
avatar
Dariusz Snarski
2.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ostatni gem dostarczył emocji głównie negatywnych. Iga spieszyła się, po serwisie Siegemund każdą piłkę chciała "zabić" morderczym returnem. Gra na raz rzadko jest opłacalna. Gdy przytrzymała p Czytaj całość
Steve D
2.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
Anthia Anakritos
1.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie wiem co takiego jest w Idze, że podoba mi się jej gra, niezależnie od tego, czy wygrywa, czy przegrywa.