Faworyt tego spotkania był jeden, a był nim oczywiście ósmy w rankingu ATP Blake. Jednak już początek meczu pokazał, że Pujol nie ma zamiaru poddać się bez walki. Pierwszy set zakończył się niespodziewanym zwycięstwem 22-letniego Hiszpana 6:4. Spowodowane to było bardzo słabym serwisem Amerykanina (49% celności pierwszego podania w całym pojedynku), który dał się przełamać Pujolowi dwukrotnie. Drugi set wyglądał tak, jak chcieli tego kibice licznie zgromadzeni na korcie centralnym. Blake łatwo uporał się z Hiszpanem i wygrał tego seta 6:1.
Decydująca partia była pełna nieoczekiwanych zwrotów. Na początku reprezentant gospodarzy kontynuował świetną grę z drugiego seta i rozpoczął trzecią odsłonę od prowadzenia 3:0. Od tego momentu zaczęła się gorsza gra Amerykanina, który pozwolił wrócić Pujolowi do gry. Ambitny Hiszpan wyszedł na prowadzenie 5:4 i serwował. Nie zdołał jednak w decydującym momencie utrzymać swojego serwisu i dał się Blake'owi przełamać. W następnym gemie Amerykanin prowadził już 30:0, ale przegrał kolejne cztery piłki i Hiszpan miał kolejną okazję, aby przypieczętować wygraną swoim serwisem. Tej szansy nie zmarnował i sprawił amerykańskim kibicom niemiłą niespodziankę.
Dla Blake'a był to pierwszy finał na nawierzchni ziemnej, a dla 22-letniego Pujola jest to pierwszy tytuł w jego 5-letniej karierze zawodowca. - Kiedy doprowadziłem do stanu 3:2 pomyślałem, że mogę znowu dobrze grać. Poczułem więcej siły - powiedział po spotkaniu pochodzący z Barcelony Pujol. - Jestem bardzo szczęśliwy. To najlepszy dzień w moim życiu - dodał. Za ten sukces Katalończyk otrzyma 65 850 dol. i 175 do rankingu ATP, co na pewno znacząco poprawi swoją dotychczasową pozycję (w ubiegłym tygodniu Hiszpan zajmował 84. miejsce).
Wynik meczu finałowego:
Marcel Granollers-Pujol (Hiszpania, 8) - James Blake (USA, 1) 6:4, 1:6, 7:5