W przeszłości Serena Williams zdobyła w Rzymie cztery tytuły, ostatni pięć lat temu. Tym razem Amerykanka odpadła już w II rundzie po porażce 6:7(6), 5:7 z Nadią Podoroską. Dla zdobywczyni 23 wielkoszlemowych tytułów w singlu był to 1000. mecz na zawodowych kortach (bilans 851-149).
W pierwszym secie Williams dwa razy odrobiła stratę przełamania, z 1:2 na 2:2 i z 4:5 na 5:5. W tie breaku obroniła trzy piłki setowe i z 3-6 wyrównała na 6-6, ale przegrała dwa kolejne punkty. W drugiej partii Amerykanka z 2:5 wyrównała na 5:5, by stracić dwa następne gemy.
W trwającym godzinę i 58 minut meczu Williams posłała osiem asów, ale procent trafiania pierwszym serwisem miała poniżej 50 proc. (48,1). Amerykanka wykorzystała wszystkie trzy break pointy, ale została przełamana cztery razy. Naliczono jej 35 kończących uderzeń przy 33 niewymuszonych błędach. Podoroska miała 24 piłki wygrane bezpośrednio i 18 pomyłek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak się bawi Hubert Hurkacz. Wszystko "na luzie"
Williams w swojej kolekcji ma 23 wielkoszlemowe tytuły w singlu. Ostatni zdobyła w 2017 roku, gdy wygrała Australian Open. Po powrocie na korty po przerwie macierzyńskiej wystąpiła w czterech finałach imprez tej rangi i nie zdobyła w nich ani jednego seta.
Podoroska w ubiegłorocznym Rolandzie Garrosie osiągnęła pierwszy wielkoszlemowy półfinał. Kolejną rywalką Argentynki będzie Petra Martić (WTA 25), która wróciła ze stanu 0:3, 15-40 i pokonała 7:5, 6:3 Kristinę Mladenović (WTA 53). W ciągu godziny i 42 minut Francuzka popełniła osiem podwójnych błędów. Obie tenisistki miały po 10 break pointów. Chorwatka cztery razy oddała podanie, a sama uzyskała siedem przełamań.
Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 1,577 mln euro
środa, 12 maja
II runda gry pojedynczej:
Nadia Podoroska (Argentyna) - Serena Williams (USA, 8) 7:6(6), 7:5
Petra Martić (Chorwacja) - Kristina Mladenović (Francja, LL) 7:5, 6:3
Czytaj także:
Wielkoszlemowe mistrzynie za burtą. Małe i duże problemy elity kobiecego tenisa w Rzymie
Wielki sukces Barbory Krejcikovej. Czeszka kolejną rywalką Igi Świątek