Niewykorzystana szansa Łukasza Kubota i Franko Skugora. Mistrzowie z Madrytu w ćwierćfinale w Rzymie

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Tomasz Wojtasik / Na zdjęciu: Łukasz Kubot
PAP / Tomasz Wojtasik / Na zdjęciu: Łukasz Kubot
zdjęcie autora artykułu

Łukasz Kubot i Franko Skugor byli o krok od niespodzianki w II rundzie zawodów ATP Masters 1000 na kortach ziemnych w Rzymie. Polsko-chorwacka para nie wykorzystała jednak wielkiej szansy, aby pokonać triumfatorów turnieju Mutua Madrid Open.

W czwartek na drodze Łukasza Kubota i Franko Skugora stanęli rozstawieni z "czwórką" Marcel Granollers i Horacio Zeballos. Hiszpańsko-argentyński duet ma już na koncie kilka znakomitych rezultatów. W ubiegłym tygodniu sięgnął po tytuł na mączce w Madrycie, dlatego w Rzymie był faworytem w starciu z Polakiem i Chorwatem.

O losach partii otwarcia zadecydowało przełamanie w 12. gemie, które uzyskali Granollers i Zeballos. Kubot i Skugor odpowiedzieli w drugim secie, w którym zdobyli kluczowego breaka przy stanie po 4. Po dwóch odsłonach był remis, zatem losy spotkania rozstrzygnął super tie break. W rozgrywce tej nasz reprezentant i jego partner nie wykorzystali piłki meczowej.

Granollers i Zeballos wygrali ostatecznie 7:5, 4:6, 12-10 i awansowali do ćwierćfinału debla międzynarodowych mistrzostw Włoch. Ich przeciwnikami będą w piątek oznaczeni piątym numerem Amerykanin Rajeev Ram i Brytyjczyk Joe Salisbury.

Kubot tymczasem rozpocznie przygotowania do wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2021. Jego partnerem w Paryżu będzie... Brazylijczyk Marcelo Melo, z którym rozstał się w listopadzie zeszłego roku.

Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy) ATP Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 2,082 mln euro czwartek, 13 maja

II runda gry podwójnej:

Marcel Granollers (Hiszpania, 4) / Horacio Zeballos (Argentyna, 4) - Łukasz Kubot (Polska) / Franko Skugor (Chorwacja) 7:5, 4:6, 12-10

Czytaj także: Koszmar Simony Halep Trudny bój Rafaela Nadala z włoskim talentem

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James z Legii Warszawa

Źródło artykułu:
Komentarze (0)