Belgrad szczęśliwym miejscem dla Pauli Badosy. Pierwszy tytuł Hiszpanki

PAP/EPA / ANDREJ CUKIC / Na zdjęciu: Paula Badosa, mistrzyni Serbia Ladies Open 2021
PAP/EPA / ANDREJ CUKIC / Na zdjęciu: Paula Badosa, mistrzyni Serbia Ladies Open 2021

Belgrad okazał się bardzo szczęśliwym miejscem dla Pauli Badosy. W sobotę Hiszpanka wygrała dwa mecze i odniosła pierwszy triumf w głównym cyklu.

W sobotę w Belgradzie spotkały się Paula Badosa (WTA 44) i Ana Konjuh (WTA 188). Hiszpanka nigdy wcześniej nie doszła do finału turnieju WTA. Chorwatka dokonała tego po raz pierwszy od stycznia 2017 roku (Auckland). Mistrzynią w stolicy Serbii została Badosa, która prowadziła 6:2, 2:0, gdy jej rywalka skreczowała.

W pierwszym secie miały miejsce cztery przełamania, z czego trzy dla Badosy. Przy 5:1 Hiszpanka zmarnowała pierwszą piłkę setową, ale w ósmym bez problemów utrzymała podanie. W drugiej partii wyszła na 2:0 i to był koniec meczu. Konjuh nie dokończyła go z powodu kontuzji biodra.

Wcześniej rozegrane zostały półfinały, bo w poprzednich dniach były opóźnienia w programie gier z powodu deszczu. Badosa wykorzystała pięć z sześciu break pointów i rozbiła 6:1, 6:2 Wiktorię Tomową (WTA 123). Konjuh zwyciężyła 7:6(6), 7:6(4) Marię Camilę Osorio Serrano (WTA 115). Chorwatka obroniła piłkę setową w tie breaku pierwszego seta, a w drugim wróciła z 2:4.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Perfekcyjna bramkarka"! Iga Świątek poradziłaby sobie w futbolu?

W ciągu 43 minut Badosa zdobyła 14 z 17 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Wykorzystała cztery z siedmiu break pointów. Po raz drugi zmierzyła się z Konjuh. W 2015 roku w Madrycie lepsza była Hiszpanka. W poniedziałek Badosa zadebiutuje w Top 40 rankingu.

Bilans finałów Konjuh to teraz 1-2. Pierwszy tytuł zdobyła w czerwcu 2015 roku w Nottingham. Chorwatka wraca na wysoki poziom po problemach zdrowotnych (przeszła cztery operacje łokcia). W US Open 2016 doszła do pierwszego wielkoszlemowego ćwierćfinału. W rankingu najwyżej była klasyfikowana na 20. pozycji.

W deblu najlepsze okazały się Aleksandra Krunić i Nina Stojanović, które rozbiły 6:0, 6:2 Greet Minnen i Alison van Uytvanck. Dla Serbek jest to pierwszy wspólny tytuł. Krunić odniosła piąty, a Stojanović drugi deblowy triumf w WTA Tour.

Serbia Ladies Open, Belgrad (Serbia)
WTA 250, kort ziemny, pula nagród 235,2 tys. dolarów
sobota, 22 maja

finał gry pojedynczej:

Paula Badosa (Hiszpania, 4) - Ana Konjuh (Chorwacja, Q) 6:2, 2:0 i krecz

półfinał gry pojedynczej:

Paula Badosa (Hiszpania, 4) - Wiktoria Tomowa (Bułgaria, LL) 6:1, 6:2
Ana Konjuh (Chorwacja, Q) - Maria Camila Osorio Serrano (Kolumbia, Q) 7:6(6), 7:6(4)

finał gry podwójnej:

Aleksandra Krunić (Serbia, 4) / Nina Stojanović (Serbia, 4) - Greet Minnen (Belgia) / Alison van Uytvanck (Belgia) 6:0, 6:2

Czytaj także:
Zapadła decyzja ws. turnieju w Indian Wells. "To znakomita wiadomość dla tenisa"
Roland Garros: Iga Świątek zagra ze sprawdzoną partnerką. Łukasz Kubot ze starym znajomym

Komentarze (1)
avatar
tomek33
23.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Hiszpanka rozpoczęła marsz w rankingach. Mam wrażenie, ze szybkim krokiem.