WTA Toronto: Jankovic nie daje rady Klejbanowej

Zdecydowaną faworytką spotkania Klejbanowej z Jankovic była serbska zawodniczka, która zajmowała pierwsze miejsce na świecie, a w Toronto była rozstawiona z "piątką". Rosjanka, sklasyfikowana jako trzydziesta szósta w rankingu miała do tej pory miała na swoim koncie dwa zwycięstwa nad zawodniczkami z pierwszej dziesiątki.

Wcześniej Klejbanowa wygrała z Aną Ivanovic w tegorocznym Australian Open i potem z Venus Williams w Madrycie. Mecz z Jankovic rozpoczęła serią słabszych serwisów - skuteczność pierwszego podania poniżej 50%, ale wygrywała większość piłek po udanym pierwszym serwisie i prowadziła wyrównaną grę aż do tie breaka. Decydującego gema wygrała Jankovic do sześciu.

W drugim secie było już coraz lepiej: podanie się poprawiło, Rosjanka zaserwowała w sumie 8 asów, a Serbka zaczęła mieć kłopoty z odbiorem. Znowu był potrzebny tie-break, tym razem do sześciu dla Klejbanowej. Wygrana w tym dramatycznym spotkaniu przypadła Rosjance za upór w trzecim secie i sumienne egzekwowanie kolejnych błędów Jankovic. Serbka zupełnie wypadła z rytmu, przegrała do dwóch.

Mecz trwał 3 godziny i 16 minut. Rosjanka osiągnęła swój drugi półfinał w karierze w cyklu WTA Tour - w tym roku była już na tym etapie zawodów w turnieju w Fes.

-Zagrałam kilka trudnych meczów w tym tygodniu i nadal jestem w grze! Mam nadzieję przetrwać też następny - powiedziała po meczu Klejbanowa, która obroniła sześć piłek meczowych w drugiej rundzie z Dominiką Cibulkovą. - Ciągle jeszcze czuję się całkiem świeżo. Ale jeszcze trochę za wcześnie, żeby o tym rozmawiać - najgorsze rzeczy wychodzą następnego dnia po takim spotkaniu.

- Próbowałam dać z siebie wszystko. Miałam swoje szanse, ale potrzebowała trochę więcej energii, żeby skończyć mecz - tłumaczyła porażkę Jankovic. - Było mi ciężko grać z Alisą, zagrywa trudne piłki, bardzo niskie, co sprawia mi problem. Nie mogłam zaatakować. Spychałam ją poza kort, ale za każdym razem trafiała w linię - nie mam pojęcia, jak ona to robiła.

Tenisistki grały ze sobą po raz pierwszy. Klejbanowa zmierzy się o miejsce w finale ze swoją rodaczką - Marią Szarapową, która pokonała Agnieszkę Radwańską.

Rogers Cup, Toronto (Kanada)

WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2 mln dol.

piątek, 21 sierpnia 2009

wyniki

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Serena Williams (USA, 2) - Lucie Šafářová (Czechy, Q) 6:3, 6:2

Jelena Dementiewa (Rosja, 4) - Samantha Stosur (Australia) 6:7, 6:1, 6:3

Maria Szarapowa (Rosja) - Agnieszka Radwańska (Polska, 14) 6:2, 7:6(5)

Alisa Klejbanowa (Rosja) - Jelena Jankovic (Serbia, 5) 6:7(6), 7:6(7), 6:2

ćwierćfinał gry podwójnej:

Cara Black (Zimbabwe, 1) / Liezel Huber (USA, 1) - Wiera Duszewina (Rosja) / Anastazja Rodionowa (Rosja) 6:4, 7:6(2)

Samantha Stosur (Australia, 3) / Rennae Stubbs (Australia, 3) - Akgul Amanmuradowa (Uzbekistan) / Ałła Kudriawcewa (Rosja) 6:7(5), 6:4, 10-8

Nuria Llagostera (Hiszpania, 6) / Maria Martínez (Hiszpania, 6) - Iveta Benešová (Czechy) / Barbora Záhlavová Strýcová (Czechy) 4:6, 6:3, 10-4

Komentarze (0)