We wtorek Iga Świątek rozegrała pierwszy w tym roku mecz na korcie trawiastym. W Eastbourne jej rywalką była Heather Watson, która w zeszłym tygodniu doszła do półfinału w Birmingham. Było to drugie spotkanie tych tenisistek. Dwa lata temu w kwalifikacjach w Toronto Polka wygrała 6:4, 6:2. Tym razem tenisistka z Raszyna odrodziła się z 1:4, 0-40 w trzecim secie i zwyciężyła 6:3, 6:7(4), 7:5.
Większość I seta przebiegła zgodnie z regułą własnego podania. Obie nie miały większych problemów z serwisem. W wymianach też nie popełniały banalnych błędów. Dobrze funkcjonował forhend Świątek. Watson operowała solidnymi krosami i slajsami, kilka razy pokazała spryt przy siatce. Najważniejszy moment nastąpił w ósmym gemie, w którym Brytyjka całkowicie się pogubiła. Przestrzeliła drajw woleja, popełniła trzy podwójne błędy i doszło do jedynego przełamania. Po chwili Świątek zakończyła seta pewnym wolejem.
W gemie otwierającym II partię Świątek miała dwa break pointy, ale pierwszego Watson obroniła asem, a przy drugim reprezentantka gospodarzy była górą w wymianie z głębi kortu. Tym razem było mnóstwo walki w gemach. Brytyjka miała dwie okazje na 3:1, ale pierwszą zmarnowała błędem, a przy drugiej tenisistka z Raszyna popisała się wspaniałym krosem bekhendowym.
ZOBACZ WIDEO: Kamila Lićwinko chce zmazać plamę z Rio. "Pozbyłam się wszystkich rzeczy związanych z tamtymi zawodami"
W piątym gemie tenisistki zafundowały sobie prawdziwy maraton złożony z 22 punktów. Świątek miała trzy break pointy. Jednego zmarnowała wyrzucając forhend, a dwa w bardzo dobrym stylu obroniła Watson (serwis, skrót). Polkę wybiło to z rytmu i w siódmym gemie oddała podanie psując dwa bekhendy. Brytyjka grała falami i w ważnych momentach szwankował jej serwis. Nie podwyższyła na 5:2, bo popełniła serię błędów, w tym podwójny.
Jednak w zażartej końcówce Watson okazała się solidniejsza i sprytniejsza. Lepiej zmieniała kierunki i rytm, pokazała skuteczny tenis z głębi kortu i przy siatce. Tie breaka rozpoczęła z pompą, od dwóch kończących forhendów. Po podwójnym błędzie Świątek Brytyjka prowadziła 3-0. Polka potrafiła odgryźć się dwoma bardzo dobrymi bekhendami, ale to było za mało. Pierwszą piłkę setową obroniła, ale przy drugiej nieczysto zagrała forhend i set dobiegł końca.
Coraz gorzej funkcjonowały forhend i serwis Świątek. Miała spore problemy z odgrywaniem slajsów rywalki. W trzecim gemie III partii Polka oddała podanie podwójnym błędem. Tymczasem Brytyjka świetnie returnowała, co pokazała zdobywając przełamanie na 4:1 (efektowny bekhend). Tenisistka z Raszyna nie załamała rąk i ruszyła do odrabiania strat. Znakomitym forhendem wykorzystała break pointa na 2:4. Watson w gemie tym, który okazał się kluczowy, wypuściła z rąk prowadzenie 40-0.
Świątek złapała wiatr w żagle, ale Watson nie załamała się po roztrwonieniu przewagi i do końca była niebezpieczna. Pięknym skrótem Polka wyrównała na 4:4. Przy 5:5 Brytyjka miała break pointa, ale tenisistka z Raszyna obroniła go forhendem. W 12. gemie mistrzyni Rolanda Garrosa 2020 skruszyła opór rywalki. Watson obroniła pierwszą piłkę meczową kapitalnym wolejem, ale przy drugiej wyrzuciła bekhend.
W trwającym dwie godziny i 42 minuty meczu Świątek zdobyła 39 z 54 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Polka trzy razy została przełamana, a sama wykorzystała pięć z 13 break pointów. Posłała 42 kończące uderzenia przy 37 niewymuszonych błędach. Watson naliczono 26 piłek wygranych bezpośrednio i 44 pomyłki.
Dla Polki jest to pierwszy wygrany mecz na trawie w WTA Tour (bilans 1-2). W II rundzie rywalką Świątek będzie Rosjanka Daria Kasatkina.
Viking International Eastbourne, Eastbourne (Wielka Brytania)
WTA 500, kort trawiasty, pula nagród 565,5 tys. dolarów
wtorek, 22 czerwca
I runda gry pojedynczej:
Iga Świątek (Polska, 4) - Heather Watson (Wielka Brytania, WC) 6:3, 6:7(4), 7:5
Czytaj także:
Ranking WTA: Iga Świątek ciągle wysoko. Jedna roszada w elicie
Wimbledon: mocne wejście Kamila Majchrzaka. Pierwszy mecz nie trwał nawet godzinę