Piątkowy mecz III rundy Wimbledonu okazał się łatwą przeprawą dla Igi Świątek. W starciu z Iriną-Camelią Begu polska tenisistka spędziła na korcie niecałą godzinę, pokonując rywalkę 6:1, 6:0. Rumuńskie media są bezlitosne dla swojej tenisistki i nie kryją rozczarowania jej postawą.
Portal sport.ro określił piątkową porażkę Begu "jedną z najbardziej drastycznych w jej karierze". W kontekście Świątek napisano, iż Polka "nawet się nie obejrzała i przemaszerowała do drugiego tygodnia rywalizacji".
Dziennikarz Marcu Czentye ze sport.ro podkreślał, że Begu miała wyraźne problemy z grą nóg i serwisem "najprawdopodobniej z powodu bólu pleców". Rumunka w trakcie spotkania ze Świątek nie poprosiła jednak ani razu o interwencję medyczną.
ZOBACZ WIDEO: Jakie szanse medalowe na igrzyskach ma Polska? "Zróbcie to, do czego się szykowaliście przez ostatnie lata"
Czentye w trakcie meczu na Twiterze był bezlitosny dla rodaczki. "Imponujący tenis Świątek, brzydki tenis Begu. Jej gra wygląda tak, jakby była kontuzjowana. Ależ bolesny sposób na powrót do domu" - napisał w jednym ze wpisów. "Tego nie da się oglądać!" - dodawał w kolejnym, gdy Begu przegrywała 1:6, 0:4.
Rumuńska agencja Agerpress zwróciła uwagę na szereg błędów Begu. Tenisistka zakończyła mecz z 7 podwójnymi błędami i 25 niewymuszonymi błędami. Za to Świątek zaserwowała 2 asy (Rumunka - 1), posłała też 11 winnerów i popełniła tylko 6 niewymuszonych błędów.
"Digi sport" uznał, że Begu "przysporzyła Świątek problemy dopiero pod koniec pierwszego seta, ale popełniła zbyt wiele niewymuszonych błędów". Z kolei portal gsp.ro docenił świetną grę Świątek, którą ocenił mianem "jednej z najbardziej cenionych tenisistek młodego pokolenia w turnieju". "Świątek pokazała niesamowitą siłę, uderzała widowiskowo i nie dała szans Irinie. Wygrała po ledwie 56 minutach gry" - napisał rumuński serwis.
Dzięki awansowi do trzeciej rundy Wimbledonu rumuńska tenisistka zgarnęła czek na kwotę 115 tys. funtów i 130 punktów do rankingu WTA. Obecnie Rumunia w stawce turnieju ma jeszcze jedną reprezentantkę - Soranę Cirsteę.
Czytaj także:
Niesłychana dominacja Igi Świątek w Wimbledonie
Polski debel był bardzo blisko niespodzianki