Tenisiści cieszą się, że mecze Wimbledonu 2021 są rozgrywane z kibicami na trybunach. Tymczasem Novak Djoković nie jest zadowolony z zachowania fanów. Po wygranym 6:4, 6:3, 7:6(7) pojedynku z Denisem Kudlą w III rundzie stwierdził, że nie czuł wsparcia publiczności.
- To nie jest coś, czego ludzie nie widzą. To fakt, że w 90 proc. meczów, jeśli nie więcej, rywalizuję nie tylko z przeciwnikiem, ale i z widownią - powiedział, cytowany przez Tennis Majors.
W trakcie meczu z Kudlą Serb pokazał kilka wybuchowych reakcji. - W ogniu walki takie rzeczy się zdarzają - wyjaśnił. - Uwalniasz emocje, stres i presję, które czujesz na korcie. Czasami szukasz wsparcia, czasami chcesz z siebie coś uwolnić. To właśnie mi się przydarzyło.
ZOBACZ WIDEO: Maja Włoszczowska gotowa na walkę w Tokio. "Trasa będzie bardzo ciężka"
- Niewiele jest miejsc, gdzie otrzymuję większe wsparcie niż mój rywal - kontynuował. - Jestem do tego przyzwyczajony, ale z drugiej strony jestem też człowiekiem z emocjami, więc to normalne, że gdy ktoś mnie irytuje albo prowokuje, czasem to do mnie dociera. Były pewne osoby, ale nie chcę wchodzić w szczegóły. Moja reakcje były wybuchowe, być może bardziej niż być powinny, ale musiałem wyrzucić to z siebie.
Djoković na każdym kroku podkreśla, że chce pobić najważniejsze tenisowe rekordy. W Wimbledonie może zdobyć 20. wielkoszlemowy tytuł i dorównać prowadzącym w klasyfikacji wszech czasów Rogerowi Federerowi i Rafaelowi Nadalowi. Skąd w nim taki apetyt na sukcesy?
- Część mojego głodu pochodzi z okresu, kiedy wychowywałem się w górach, gdzie dużo czas spędzałem z wilkami. Więc jest to wilcza energia - powiedział.
- Lubię myśleć o wilkach jako o duchowych przewodnikach mojej natury - wyjawił. - Naprawdę to robię, ponieważ - kiedy byłem dzieckiem - spędzałem dużo czasu w górach i widywałem je. Te spotkania wzbudzały we mnie strach, ale bardzo związały z wilkami i jest to relacja, którą czuję do dziś.
- Istnieje relacja i czuję ją osobiście. To energia wilków, gór i wszystkiego, z czym miałem kontakt, gdy dorastałem, i okoliczności mojego dzieciństwo. Noszę to wszystko w sobie i to pomaga mi znaleźć siłę, kiedy tego potrzebuję. To dynamiczna energia, która czasami zamienia się w okrzyk lub wybuch, ale w większości przypadków jest użyteczna - dodał.
Energii i głodu sukcesu Djoković będzie potrzebował w drugim tygodniu Wimbledonu. Na początek w poniedziałkowym meczu 1/8 finału z Cristianem Garinem (start o godz. 14:30).
Znakomite informacje dla kibiców. Ważna decyzja przed decydującą fazą Wimbledonu