Trzy pojedynki, zero straconych setów i pewny awans do IV rundy Wimbledonu. To wyniki rozstawionego z "14" Huberta Hurkacza.
Kolejnym rywalem Polaka będzie Danił Miedwiediew, czyli aktualny wicelider rankingu ATP. Tam lepszy od niego jest tylko Novak Djoković.
Hurkacz na Wimbledonie gra jednak bardzo pewnie i idzie po swoje. Jego mecze - sprzed telewizora - bacznie obserwują rodzice. Tata Krzysztof zdradził nawet dzięki czemu syn odnosi takie wyniki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prawdziwe czary! Niesamowity popis Polaków
- Pomaga umiejętność skoncentrowania się na grze i wyrzucenia z głowy wszystkiego, co go otacza wokół. To jest to, co pozwala mu wygrywać. Nie wyrzuca z siebie emocji. Nie rozmawia z publicznością, nie jest prowokujący - przyznał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Hurkacz, który w aktualnym rankingu jest osiemnasty, cały czas prze do przodu. Z taką grą, jak w Londynie, może szybko wskoczyć do topowej dziesiątki. To w opinii jego ojca nastąpi na zasadach "Hubiego".
- Trudno mi wskazać cechę, która by mu przeszkadzała w grze - dodaje tata Krzysztof. - Rozwija się harmonijnie, jeśli ma wejść do pierwszej dziesiątki rankingu, to zrobi to na swoich zasadach.
Czy w poniedziałek Hubert Hurkacz zdoła kontynuować swoją znakomitą passę i odprawić faworyzowanego Miedwiediewa? Stawką nie tylko ćwierćfinał Wimbledonu, ale i wielkie profity. Dotychczas na londyńskich kortach zarobił 181 tysięcy funtów, jeżeli awansuje dalej, będzie to już 300 tysięcy funtów, czyli ponad półtora miliona złotych.
Hurkacz i Miedwiediew zmierzą się ze sobą po raz pierwszy w tourze. Ich pojedynek został zaplanowany jako trzeci w kolejności od godz. 17:00 na korcie 2.
Zobacz także:
Hubert Hurkacz kontra Danił Miedwiediew. Znaleźć sposób na wicelidera rankingu
Hubert Hurkacz poszedł w ślady Igi Świątek. Polak zarobił ogromne pieniądze