Hubert Hurkacz, który miał zaledwie sześć lat, gdy Roger Federer zdobył swój pierwszy tytuł na Wimbledonie (w 2003 r.), w środę pokonał swojego idola w trzech setach - 6:3, 7:6(4), 6:0 - w ćwierćfinale turnieju Wielkiego Szlema w Londynie (więcej TUTAJ).
"Sen Federera o 9. tytule na Wimbledonie odpłynął w trzech setach w pojedynku z Hurkaczem. To nie był dzień Rogera. Wielki Polak wygonił króla trawy z jego królestwa i po raz pierwszy znalazł się w półfinale wielkoszlemowego turnieju" - komentuje portal blick.ch.
"Jako najstarszy ćwierćfinalista w historii Wimbledonu, Roger Federer, który za miesiąc skończy 40 lat, wszedł na kort centralny, a jego przeciwnikiem był Hubert Hurkacz. I niestety, 24-letni Polak, 18. miejsce na świecie, niedługo po starcie sprawił, że Roger wyglądał dość staro" - podkreślili eksperci.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za zmiana! Mistrz olimpijski wygląda jak... Conor McGregor
Dziennikarze nzz.ch docenili klasę Hurkacza, który zdominował pojedynek ćwierćfinałowy. "Turniej dla Szwajcara kończy się druzgocącą porażką z Hubertem Hurkaczem z Polski. Federer nie był w stanie wygrać nawet seta i to, czy i jak jego kariera będzie kontynuowana pozostaje sprawą otwartą" - czytamy.
"Wielkie rozczarowanie dla Rogera Federera pod koniec jego 17. ćwierćfinału rozgrywanego na londyńskiej trawie. W trzecim i ostatnim secie meczu z Hubertem Hurkaczem doznał ciężkiej porażki do zera. To był brutalny koniec legendy tenisa na Wimbledonie" - to z kolei opinia rts.ch.
Zobacz:
Euforia po wygranej Hurkacza nad Federerem! "Niech mnie ktoś obudzi"