"Poszła na wojnę", "W Polsce rozległ się wielki huk". Metamorfoza Igi Świątek zachwyciła wszystkich

PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Iga Świątek

W tym meczu Iga Świątek zaprezentowała wszystko. Były łzy, błędy, nerwowe chwile, ale także genialne zagrania i wielki powrót Polki, zwieńczony rozbiciem Fiony Ferro w III secie. "Kibicom spadły kamienie z serca" - komentują eksperci na Twitterze.

W pewnym momencie wydawało się, że Iga Świątek zakończy grę w US Open w II rundzie. Przegrała pierwszą partię z Fioną Ferro 3:6, a w drugiej było już 0:2. W oczach Polki pojawiły się łzy...

Mistrza poznaje się jednak po tym, że w trudnym momencie potrafi się podnieść i odpowiedzieć. I to właśnie zrobiła zawodniczka z Raszyna. Drugiego seta wygrała w tie-breaku, a później kompletnie zdominowała rywalkę, rozbijając ją w ostatniej partii 6:0.

"Poszła na wojnę ze sobą. I wygrała", a później koncertowo zareagowała na tę "wygraną wojnę" - tak skomentował sukces Polki Łukasz Jachimiak ze sport.pl.

"Niewiele jest tenisistek, które po takiej mentalnej zapaści na korcie podnoszą się i wracają do gry" - wtórował mu Rafał Smoliński z WP SportoweFakty.

Adam Romer, redaktor naczelny magazynu "Tenisklub", napisał o "wielkim huku, który rozległ się w całej tenisowej Polsce". "Kibicom spadły kamienie z serca (...) Wielkie uznanie za wyjście z tak trudnej sytuacji" - skwitował Romer.

"Kiedy Iga Świątek się uspokoiła, opanowała nerwy to wyszły po prostu większe tenisowe umiejętności" - podkreślił Maciej Łuczak z TVP Sport.

Tomasz Lis ujął to dosadniej. "W drugiej części meczu zagrała swoje i pozamiatała".

A Jerzy Chromik z TVP Sport rozszyfrował skrót PZU - oficjalnego partnera Igi Świątek.

W III rundzie US Open Polka zmierzy się z Anett Kontaveit z Estonii.

Czytaj także: Przypadek czy celowa zmyłka? Niesamowita akcja w US Open
Czytaj także: Czas na drugi mecz Huberta Hurkacza. Rywal wygrywał z Rogerem Federerem i Rafaelem Nadalem

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko

Komentarze (10)
avatar
papandeo
3.09.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co to za bzdury, już pisałem, że z taką grą nie ma żadnych szans w tym turnieju, potrzebna jej zmiana trenera, psychologa (jak można rozklejać się po niepowodzeniach?) i być może zmiana całej e Czytaj całość
avatar
Adela Rozen
3.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwne że o łomocie Hurkacza nikt nie wspomniał ? 
avatar
zgryźliwy
3.09.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Iga uniknęła, jeśli nie kompromitacji, to sprawienia bardzo przykrej niespodzianki. Do zachwytów nad jej postawą w tym meczu, daleko. 
avatar
Tom.
2.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@steffen: No i jak tu nie pisać nie tyle o ekspertach, ile o klakierach jak się to czyta ;) A propos "wszyscy" mnie ten zlepek nerwów czyli Iga nie zachwyciła, no ale ja nie jestem ekspertem :D 
avatar
steffen
2.09.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Sądząc z tej pisaniny, Iga wygrała co najmniej z Osaką.