Hubert Hurkacz zmiótł z kortu pierwszego rywala. Sfrustrowany Francuz zniszczył rakietę

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz odniósł w czwartek pierwsze w karierze zwycięstwo w halowych zawodach ATP 250 na kortach twardych w Metz. Polski tenisista nie dał żadnych szans byłej 10. rakiecie świata, Lucasowi Pouille'owi.

W 2019 roku Hubert Hurkacz (ATP 13) zaliczył nieudany debiut w turnieju Moselle Open. Jego pogromcą w pierwszej fazie okazał się Francuz Gregoire Barrere. Po dwóch latach Polak znów zawitał do Metz, ale tym razem w innej sytuacji. Jako najwyżej rozstawiony uczestnik zawodów otrzymał w I rundzie wolny los. W 1/8 finału jego przeciwnikiem był Lucas Pouille (ATP 142) i po 68 minutach wrocławianin odniósł zdecydowane zwycięstwo 6:2, 6:3.

- To bardzo dobry zawodnik nowej generacji. Wygrał turniej ATP Masters 1000 w Miami, co oznacza, że jest jednym z najlepszych na świecie. Będzie ciekawie. Jest wysoki, dobrze serwuje i bardzo dobrze się porusza. Trzeba będzie przejąć inicjatywę i rozrzucać go po korcie - mówił na środowej konferencji prasowej Francuz, który w 2019 roku dotarł do półfinału Australian Open i osiągnął 10. miejsce w rankingu ATP.

Marzenia Pouille'a o prowadzeniu wymian i opanowaniu sytuacji na korcie podczas czwartkowego spotkania z Hurkaczem szybko zostały zweryfikowane. Reprezentant Trójkolorowych nie prezentuje bowiem jeszcze formy z czasów sprzed kontuzji prawego łokcia, która zahamowała jego karierę. 27-latek nie serwował na wysokim poziomie i szybko znalazł się w opałach. Już w drugim gemie "Hubi" wypracował break pointa, a jego rywal zepsuł piłkę po dłuższej wymianie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bijatyka na ostro. To miał być spokojny mecz

Polak nie dał przeciwnikowi żadnych szans przy własnym serwisie (w całym meczu miał osiem asów, a jego rywal sześć). W pierwszym secie Pouille był w stanie ugrać maksymalnie dwa punkty na returnie, dlatego Hurkacz był niezagrożony. Przy stanie 5:2 jeszcze raz zaatakował przy podaniu Francuza, który odparł dwie piłki setowe. Przy trzecim setbolu tenisista gospodarzy pokpił sprawę przy siatce i nasz reprezentant pewnie zamknął premierową odsłonę.

Obraz gry nie uległ zmianie w drugiej partii. Nawet gdy wydawało się, że Pouille ma szansę na uzyskanie break pointa, to albo mylił się, albo świetnie reagował Hurkacz. Swoje okazje miał za to Polak. W drugim gemie Francuz jeszcze się obronił, ale po zmianie stron nie uniknął utraty serwisu. Przełamanie i prowadzenie 3:1 dał "Hubiemu" wyrzucony przez rywala forhend. Gdy wrocławianin podwyższył wynik na 4:1, jego przeciwnik nie wytrzymał i roztrzaskał rakietę o kort.

Wyrzucenie z siebie negatywnych emocji nie spowodowało jednak żadnej przemiany. Pouille ponownie znalazł się w opałach, ale w ósmym gemie serwisem obronił meczbola. Minęło kilka minut, a Polak miał dwie kolejne piłki meczowe. Wygrywający forhend po linii zakończył pojedynek. Hurkacz pewnie zwyciężył Francuza i poprawił bilans spotkań z tym przeciwnikiem na 3-1. Wcześniej obaj panowie trzykrotnie spotkali się ze sobą w 2019 roku, w którym Polak był lepszy w Indian Wells i Madrycie, ale doznał porażki w Tokio.

Nasz tenisista powalczy w piątek o półfinał zawodów Moselle Open 2021. Na jego drodze stanie były lider rankingu ATP, Brytyjczyk Andy Murray. Zaledwie miesiąc temu Hurkacz był od niego lepszy w II rundzie turnieju ATP Masters 1000 w Cincinnati, gdzie zwyciężył 7:6(4), 6:3.

Moselle Open, Metz (Francja)
ATP 250, kort twardy w hali, pula nagród 419,4 tys. euro
czwartek, 23 września

II runda gry pojedynczej:

Hubert Hurkacz (Polska, 1) - Lucas Pouille (Francja, WC) 6:2, 6:3

Zobacz także:
Naomi Osaka na rozdrożu. Podjęła decyzję ws. dużego turnieju
Koniec wspaniałej współpracy. "Uczynił mnie lepszą tenisistką i lepszym człowiekiem"

Źródło artykułu: