Magdalena Fręch zmierzyła się z kolejną Amerykanką. Polka była bezradna

Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch zmierzyła się z w Chicago (WTA 500) z trzecią Amerykanką. W poniedziałek zdecydowanie lepsza od Polki okazała się Jessica Pegula.

Magdalena Fręch (WTA 108) w Chicago przeszła dwustopniowe kwalifikacje po zwycięstwach nad Amerykankami Alexą Glatch i Bethanie Mattek-Sands. W I rundzie turnieju głównego zmierzyła się z kolejną reprezentantką gospodarzy. Jessica Pegula w tegorocznym Australian Open osiągnęła pierwszy wielkoszlemowy ćwierćfinał. Fręch jej nie zagroziła i przegrała 3:6, 0:6.

Pegula mecz rozpoczęła od przełamania uzyskanego za pomocą skutecznego forhendu. Obie tenisistki miały problemy z serwisem, a w wymianach było więcej niedokładności u Fręch. Na 2:0 Amerykanka nie wyszła, bo oddała podanie nieudanym forhendem. W zaciętym trzecim gemie reprezentantka gospodarzy wykorzystała piąty break point. Polka mogła znów zaliczyć przełamanie powrotne, ale Pegula od 15-40 zdobyła cztery punkty i wyszła na 3:1.

Ataki Peguli były coraz dokładniejsze, a serwis również poprawiła. Fręch starała się grać agresywnie, ale jej akcje były chaotyczne i narażała się na kąśliwe odpowiedzi rywalki. W siódmym gemie Polka oddała podanie wyrzucając forhend. Amerykanka w końcówce I seta nie uniknęła zawahania. Podwójny błąd i zepsuty bekhend kosztowały ją stratę podania. Pościgu Fręch nie było, bo było o to ciężko ze szwankującym serwisem. Pegula zaliczyła jeszcze jedno przełamanie. Wykorzystała już pierwszą piłkę setową świetnym forhendem.

W II partii gra Fręch kompletnie się nie kleiła. Była niecierpliwa, mało staranna w obronie i nieskuteczna w ataku. Tymczasem Pegula dobrze zmieniała kierunki i spokojnie punktowała Polkę. Znakomitym forhendem Amerykanka zdobyła przełamanie na 2:0. Sytuacja Fręch była zła, a jeszcze gorsza stała się, gdy w czwartym gemie oddała podanie psując bekhend. Ostatecznie przegrała tego seta do zera. Mecz dobiegł końca, gdy popełniła błąd w wymianie z głębi kortu.

W trwającym 66 minut meczu Fręch zdobyła tylko 17 z 50 punktów przy swoim podaniu. Pegula obroniła sześć z ośmiu break pointów i wykorzystała siedem z 12 szans na przełamanie. Amerykance zanotowano 13 kończących uderzeń i 20 niewymuszonych błędów. Polce naliczono pięć piłek wygranych bezpośrednio i 22 pomyłki.

Dla Fręch był to pierwszy występ w WTA Tour od lipca i turnieju w Gdyni. Pegula w swoim dorobku ma jeden tytuł w głównym cyklu. Zdobyła go w 2019 roku w Waszyngtonie. Kolejną rywalką Amerykanki będzie Niemka Andrea Petković.

Chicago Fall Tennis Classic, Chicago (USA)
WTA 500, kort twardy, pula nagród 565,5 tys. dolarów
poniedziałek, 27 września

I runda gry pojedynczej:

Jessica Pegula (USA, 9) - Magdalena Fręch (Polska) 6:3, 6:0

Zobacz także:
Kamil Majchrzak zatrzymany na ostatniej prostej. Pozostaje nadzieja
Hubert Hurkacz pnie się w rankingu. Magiczna bariera coraz bliżej

ZOBACZ WIDEO: To jedna z najpiękniejszych WAGs świata. Tym wideo podbija internet

Komentarze (1)
avatar
Arixon
27.09.2021
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Po co się pcha na taki poziom. Jej miejsce jest w ITF-ach.