Piękna batalia Huberta Hurkacza z Grigorem Dimitrowem. Zadecydował tie break trzeciego seta

Getty Images / Tim Nwachukwu / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Tim Nwachukwu / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz został zatrzymany przez Grigora Dimitrowa. Polak uległ Bułgarowi po pięknej trzysetowej batalii (decydował tie break) w turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells.

W poprzednich rundach imprezy w Indian Wells Hubert Hurkacz (ATP 12) odprawił trzech tenisistów bez straty seta. W czwartek jego rywalem był Grigor Dimitrow (ATP 28), który w 1/8 finału odrodził się ze stanu 4:6, 1:4 i wyeliminował wicelidera rankingu Daniła Miedwiediewa. Polak i Bułgar stoczyli trzysetową batalię. Do półfinału awansował Dimitrow, który zwyciężył Hurkacza 3:6, 6:4, 7:6(2).

Od początku w meczu było dużo taktycznych potyczek, czego należało się spodziewać w starciu z Dimitrowem. Miało miejsce mnóstwo zmian tempa i kierunków. Tenisiści wykorzystywali geometrię całego kortu i próbowali się wzajemnie przechytrzyć. Były skróty i slajsy oraz ataki przy siatce.

Obaj dobrze serwowali i długo trzeba było czekać na okazje na przełamanie. Hurkacz wyczuł swoją szansę w ósmym gemie. Dimitrow obronił dwa break pointy, ale przy trzecim Polak wymusił na rywalu błąd agresywnym atakiem. Wrocławianin bez najmniejszych problemów zakończył I partię. Wygrywający serwis, bekhend po linii i półwolej przyniosły mu dwie piłki setowe. Przy pierwszej z nich Bułgar zepsuł return.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał najpiękniejszej golfistki na świecie!

W drugim gemie II seta Hurkacz pokazał gorsze oblicze. Miał w nim 40-15, ale oddał podanie wyrzucając forhend. Polak szybko odzyskał swój rytm. Kapitalny wolej dał mu break pointa. Przełamanie powrotne stało się faktem za sprawą nieczystego bekhendu Dimitrowa. Przy 3:3 Hurkacz mógł po raz kolejny odebrać rywalowi serwis. Jednak Bułgar zniwelował dwa break pointy przy 15-40. Pierwszego obronił piękną kombinacją skrótu i minięcia. Przy drugim Polak zepsuł return.

Dimitrow lepiej serwował i był solidniejszy w wymianach. Grał agresywniej, skuteczniej odwracał kierunki, a slajs przynosił mu więcej korzyści. Poprawił również return i coraz częściej dochodził do głosu przy serwisie Hurkacza. W końcówce Bułgarowi dopisało też szczęście. W długiej wymianie po jego zagraniu piłka przetoczyła się po taśmie na stronę Polaka. W taki sposób zakończyła się II partia w 10. gemie.

W drugim gemie III seta Dimitrow obronił dwa break pointy w kapitalnym stylu (forhend, genialny wolej). Trwała wymiana ciosów na najwyższym poziomie. Obaj tenisiści pokazywali siłę i spryt, w każdej strefie kortu byli w stanie popisać się bajecznym zagraniem. W szóstym gemie z opresji nie uratował się Hurkacz. Wspaniałą kombinacją krótkiego krosa bekhendowego i forhendu Dimitrow zaliczył przełamanie na 4:2.

Bułgar był na korcie aktywniejszy, a Polak zaczął pokazywać negatywne emocje. Hurkacz nie potrafił wrócić na odpowiedni poziom. Gorzej funkcjonował jego return, a w wymianach popełniał więcej błędów. Dimitrow łatwo utrzymał podanie i podwyższył na 5:2. To nie był jednak koniec emocji w tej pięknej bitwie. W ósmym gemie Bułgara zawiódł forhend (piłka po taśmie wyleciała poza kort) i oddał podanie. O losach meczu zadecydował tie break. W nim skuteczniejszy i sprytniejszy był Dimitrow, który awans zapewnił sobie świetnym minięciem.

W najważniejszych momentach Dimitrow grał solidniej, był agresywniejszy i podejmował lepsze decyzje. W trwającym dwie godziny i 37 minut meczu Hurkacz zaserwował 14 asów, a Dimitrow nie miał ani jednego. Obaj tenisiści zaliczyli po trzy przełamania. Więcej break pointów wypracował sobie Polak (dziewięć przy czterech Bułgara). Wrocławianinowi zanotowano 32 kończące uderzenia i 46 niewymuszonych błędów. Dimitrow spotkanie zakończył z dorobkiem 26 piłek wygranych bezpośrednio przy 27 pomyłkach.

Hurkacz po raz drugi doszedł do ćwierćfinału w Indian Wells. Dwa lata temu na tym etapie zatrzymał go Roger Federer. Dimitrow w ósmym starcie w Kalifornii osiągnął pierwszy półfinał. Kolejnym rywalem Bułgara będzie Brytyjczyk Cameron Norrie.

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
ATP Masters 1000, kort twardy, pula nagród 8,359 mln dolarów
czwartek, 14 października

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Grigor Dimitrow (Bułgaria, 23) - Hubert Hurkacz (Polska, 8) 3:6, 6:4, 7:6(2)

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Czytaj także:
Kacper Żuk zastopowany. Smutna środa dla Biało-Czerwonych
To było nieuniknione. Iga Świątek spadnie w rankingu

Komentarze (29)
avatar
Mossad
15.10.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
@steffen....za tydzien moze byc historyczna chwila, Hubi moze byc ATP 9. Wojtek spadnie z fotela. Nigdy jeszcze Polak nie byl tak wysoko. 
avatar
steffen
15.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Skąd tu tyle baranków się pojawiło? 
avatar
szkotnik
15.10.2021
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Hurkacz zagrał dobry mecz ale Dimitrow pod koniec sezonu złapał wiatr w żagle, przecież przed Hurkaczem pokonał Medviedieva. 
avatar
Anonymous2328
15.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Hurkacz gra technicznie dobrze ale taktycznie żle czyli nie myśli na korcie, nie wyciąga wniosków z żle zagranych piłek. Z Dymitrowem parokrotnie grał mu na forhend wyrzucający a do returnu już Czytaj całość
Jan Pyszniak
15.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Hurkacz i Świątek zbyt często grają wysokim kozłem a w ważnych momentach albo oddają łatwe piłki albo niepotrzebnie ryzykują. Hurkacz jest przereklamowany a później w decydujących meczach okazu Czytaj całość