Znamy kolejną rywalkę Igi Świątek. Niedawno walczyła z COVID-19
W czwartek rozegrano pierwsze mecze w grupie Chichen Itza zawodów WTA Finals 2021. Po ich zakończeniu kolejną rywalkę w Turnieju Mistrzyń poznała Iga Świątek.
To właśnie aktualna wiceliderka rankingu WTA będzie kolejną przeciwniczką Świątek w Turnieju Mistrzyń. Białorusinka triumfowała w tym roku w zawodach WTA 500 w Abu Zabi i WTA 1000 w Madrycie, a w Australian Open 2021 sięgnęła po tytuł w deblu w parze z Elise Mertens.
Jednak ostatnie tygodnie nie są udane dla pochodzącej z Mińska 23-latki. Po półfinale US Open 2021 Sabalenka zachorowała na COVID-19 i z tego powodu nie mogła uczestniczyć w prestiżowej imprezie BNP Paribas Open w Indian Wells.
- Otrzymałam pozytywny test na COVID-19 i musiałam spędzić 10 dni w pokoju, co nie było zabawne. Ponieważ nie grałam zbyt dużo, poprosiłam o dziką kartę do zawodów w Moskwie. Nie miałam zbyt wiele czasu na przygotowania i odpadłam tam po drugim spotkaniu. Potem miałam kolejny blok zajęć w Miami. Cieszę się, że tutaj jestem zdrowa - mówiła przed rozpoczęciem WTA Finals.
Świątek i Sabalenka zmierzą się ze sobą w sobotę i będzie to ich pierwszy pojedynek w tourze. Zwyciężczyni tego meczu na pewno pozostanie w grze o awans do półfinału Turnieju Mistrzyń. W sobotę spotkają się także Badosa i Sakkari, które powalczą o drugie zwycięstwo w meksykańskich zawodach.
Czytaj także:
Anett Kontaveit wciąż zachwyca. Święto tenisa w Meksyku rozpoczęte
Dramaturgia nie z tej ziemi! Thriller byłych liderek rankingu
Mecze Igi Świątek oglądaj w CANAL+ oraz w serwisie canalplus.com
-
Omen Nomen Zgłoś komentarz
I znowu Iga się popłacze... -
annaadamczyk1 Zgłoś komentarz
Akurat z Sabalenką Iga ma teraz szanse wygrać. Sabalenka dwa miesiące temu przeszła covid, a dwa tygodnie temu się zaszczepiła. Wydolność organizmu po czymś takim siada. -
emcanu Zgłoś komentarz
do zbytnio udanych. Ech te eufemizmy. No ale spotkają się po prostu dwie bardzo przegrane i jak dla mnie tylko na papierze nieznaczną faworytką może być Sabalenka. Jednakże obie w tak złym stylu rozpoczęły zmagania w Meksyku, że trudno przewidzieć, która szybciej się trochę otrząśnie. Aryna przynajmniej aż tak nie załamała się mentalnie i jestem wręcz pewien, że pojedynek z Igą rozpocznie w swoim stylu: agresywnie z chęcią szybkiego dominowania. A jak na to odpowie Iga i która z nich będzie mniej psuła, bo to wydaje mi się będzie kluczowe, to przewidzieć ciężko. Może jednak Iga, gdyż już w meczu z Sakkari próbowała chwilami grać bardzo ostrożnie pod górę - wręcz do przesady mega pasywnie. Problem miała jednak w tym, że Maria się na to nie nabierała. Ale Aryna może i mogłoby się to okazać jakaś drogą do sukcesu dla Igi i sposobem, jak rozegrać ten pojedynek i go wygrać, w jakkolwiek jakim stylu.