Kolumbijczycy zachowali nadzieję. Pokonali niewygodną parę
W środę rozgrywane są mecze drugiej kolejki w Grupie Czerwonej turnieju debla zawodów ATP Finals 2021. Pierwsze zwycięstwo w Turynie odnieśli doświadczeni Kolumbijczycy Juan Sebastian Cabal i Robert Farah.
Getty Images
/ Julian Finney
/ Na zdjęciu: Juan Sebastian Cabal
Kolumbijczycy świetnie zaczęli mecz. Już w gemie otwarcia pod presją znalazł się Murray, który został przełamany. Potem Cabal i Farah mieli sporo szans na podwyższenie rezultatu. Ostatecznie udało im się zdobyć breaka w siódmym gemie przy podaniu Soaresa, a następnie zakończyć seta przy drugiej okazji.
W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie. Kolumbijczycy lepiej returnowali i radzili sobie w wymianach. Już w pierwszym gemie przełamali podanie Soaresa do zera. Potem podwyższyli na 5:2 i dopiero wówczas brytyjsko-brazylijski duet pokazał swoje umiejętności. Cabalowi zadrżała ręka i rywale odrobili stratę jednego breaka. O powrocie do gry nie mogło jednak być mowy, bo Farah, z pomocą swojego rodaka, wyserwował zwycięstwo w 10. gemie.
ZOBACZ WIDEO: Tym wideo gwiazda sportu podbija internet. Co za umiejętności!Cabal i Farah wygrali z bardzo niewygodnymi dla siebie Murrayem i Soaresem, dzięki czemu poprawili wciąż negatywny bilans gier na 4-8. Kolumbijczycy zwiększyli swoje notowania w walce o półfinał zawodów ATP Finals 2021, natomiast Brytyjczyk i Brazylijczyk mają już iluzoryczne szanse.
Jeśli wieczorem Pierre-Hugues Herbert i Nicolas Mahut pokonają duet Rajeev Ram i Joe Salisbury, to zapewnią sobie pierwsze miejsce w grupie. Wówczas Cabal i Farah spotkają się w piątek z Ramem i Salisburym w meczu o drugą pozycję, a Murray i Soares będą wyeliminowani.
ATP Finals, Turyn (Włochy)
Tour Finals, kort twardy w hali, pula nagród 7,250 mln dolarów
środa, 17 listopada
GRA PODWÓJNA:
Grupa Czerwona
Juan Sebastian Cabal (Kolumbia, 5) / Robert Farah (Kolumbia, 5) - Jamie Murray (Wielka Brytania, 7) / Bruno Soares (Brazylia, 7) 6:2, 6:4
Wyniki i tabele ATP Finals 2021
Czytaj także:
Wtorkowy hit w Turynie nie zawiódł
Pokaz debla na wysokim poziomie. Faworyci zastopowani
