Losy awansu do ćwierćfinałów Pucharu Davisa 2021 ważyły się do samego końca. W ostatnim meczu Grupy A zmierzyły się reprezentacje Rosyjskiej Federacji Tenisowej i Hiszpanii. Po grach singlowych był remis 1-1. W decydującym deblu Rosjanom wystarczył jeden zdobyty set, ale zaprezentowali sportową postawę i wygrali cały mecz.
Dzięki temu Rosjanie wygrali Grupę A i pomogli Serbom, którzy awansowali jako jedna z dwóch najlepszych drużyn z drugich miejsc. W tabeli uwzględniającej ekipy z drugich lokat Serbia wyprzedziła właśnie Hiszpanię.
Podczas konferencji prasowej Danił Miedwiediew, lider reprezentacji Rosyjskiej Federacji Tenisowej, został zapytany, czy w ramach wdzięczności za pomoc w awansie Serbii Novak Djoković nie powinien zaprosić go na obiad.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skąd ona ma tyle energii? Jędrzejczyk jest niczym... rakieta!
Tenisista z Moskwy odparł: - Tak, myślę, że nie zrobimy tego w Madrycie podczas turnieju. Ale może któregoś dnia, zobaczymy.
Miedwiediew wyjawił, że w trakcie debla on i jego koledzy z drużyny dostawali wiadomości od Serbów. - To zabawne, bo niektórzy serbscy tenisiści - nie powiem kto - wysyłali nam SMS-y, zachęcając do zwycięstwa.
Rosjanin podkreślił, że obecna formuła turnieju finałowego Pucharu Davisa (18 reprezentacji jest podzielonych na sześć grup, a do ćwierćfinałów awansują zwycięzcy grup i dwie najlepsze drużyny z drugich miejsc) sprzyja takim sytuacjom.
- Z uwagi na ten format oni musieli być przyklejeni do telewizorów i nas wspierać. Ale naszym celem było wygranie meczu. Nie chodziło o wyeliminowanie Hiszpanii czy Serbii. Chcieliśmy po prostu zwyciężyć i cieszymy się, że to zrobiliśmy - zapewnił.
W ćwierćfinale, w czwartek, Rosyjska Federacja Tenisowa zmierzy się ze Szwecją. - Widziałem ich mecze i grają dość dobrze. Jak zawsze w Pucharze Davisa, będzie to trudne spotkanie. Wiemy, że jesteśmy faworytami, ale to nie ma znaczenia. Aby wygrać, musimy pokazać najlepszy tenis - ocenił Miedwiediew.
Gra u siebie nie pomogła Włochom. Chorwaci pierwszymi półfinalistami