W piątkowym półfinale zawodów w Sydney Polacy zmierzyli się z Hiszpanią. Jeszcze przed startem przekazali złe wieści. Kamil Majchrzak otrzymał pozytywny wynik testu na COVID-19 i musiał zrezygnować z gry. Jego miejsce zajął Jan Zieliński, który regularnie startuje w deblu. Polak przegrał z Pablo Carreno 2:6, 1:6.
- To zawsze trudna i niewygodna sytuacja, kiedy dochodzi do takich nieoczekiwanych zmian tuż przed rozpoczęciem meczu. Ale to była konieczność, więc wyszedłem na kort i starałem się zagrać jak najlepiej. Wiadomo, że w ostatnich sezonach skupiam się na występach deblowych, a singla gram bardzo rzadko. Ale chyba pokazałem dzisiaj całkiem dobry tenis. Rywal zdecydowanie był z najwyższej półki, bardzo doświadczony i wymagający. W końcu nieprzypadkowo jest w Top 20 rankingu ATP - powiedział Zieliński (cytat za PZT).
Przy prowadzeniu Hiszpanów 1:0 na kort wyszli liderzy obu drużyn. Hubert Hurkacz walczył niesamowicie, jednak po trzysetowym boju przegrał z Roberto Bautistą 6:7(6), 6:2, 6:7(5). Spotkanie trwało aż dwie godziny i 44 minuty, a doświadczony rywal zakończył je przy szóstej piłce meczowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa
- ATP Cup był super wydarzeniem dla całej naszej drużyny. Szkoda, że w półfinale się nam nie udało, choć było naprawdę blisko. Ale myślę, że wszyscy zdobyliśmy tutaj ważne doświadczenie i pokazaliśmy, że Polska reprezentacja w tenisie jest naprawdę mocna. Wierzę, że w kolejnych występach osiągniemy jeszcze więcej. Mam też nadzieję, że Kamil jak najszybciej wróci do treningów i pełnej dyspozycji, bo tutaj w każdym swoim meczu zagrał naprawdę fantastycznie - stwierdził Hurkacz.
Na zakończenie rozegrano jeszcze debla. Szymon Walków i Jan Zieliński walczyli bardzo dzielnie, bo stawką były cenne punkty do światowej klasyfikacji. Ostatecznie Polacy pokonali duet Pedro Martinez i Albert Ramos 4:6, 6:3, 10-6.
- To mój trzeci występ w tegorocznym ATP Cup i trzeci wygrany mecz w parze z Jankiem. Cieszę się, bo pokonaliśmy tu dwie naprawdę mocne pary, złożone ze świetnych deblistów, bardziej doświadczonych i utytułowanych od nas. Wierzę, że takie dobre otwarcie sezonu zaprocentuje w kolejnych naszych startach wspólnych, ale i też czasem - z konieczności - z innymi partnerami. Wciąż musimy budować jak najwyższy ranking, żebyśmy razem się kwalifikowali do wszystkich turniejów ATP i mogli też grać w Wielkim Szlemie. Ale nasza forma i zgranie cieszą, bo nabieramy pewności gry z wyżej notowanymi przeciwnikami i doświadczenia, które powinny zaprocentować - powiedział po meczu Walków.
Ostatecznie Hiszpania pokonała Polskę 2:1 i wystąpi w niedzielnym finale. O tytuł powalczy z Kanadą lub broniącą tytułu Rosją.
Czytaj także:
Ruszyła rywalizacja w challengerach. Polak wybrał się do Włoch
Polscy tenisiści wyruszyli do Afryki. Za nimi pierwszy tydzień nowego sezonu