Kamil Majchrzak kontra najlepszy tenisista Australii. Wielki test na Rod Laver Arena

Katastrofa! Smutny koniec przygody Huberta Hurkacza

Wtorek był znakomitym dniem dla Kamila Majchrzaka. Pochodzący z Piotrkowa Trybunalskiego 26-latek doczekał się premierowego zwycięstwa na kortach w Melbourne Park. "Szumi" rozegrał kapitalny mecz i wykorzystał wszystkie słabości Andreasa Seppiego. Po trzysetowym pojedynku pokonał doświadczonego Włocha 6:1, 6:1, 7:5 (więcej tutaj).

- Przed tym meczem odczuwałem tak naprawdę jedną wielką niewiadomą, ponieważ w związku z przebytym COVID-19 nie wiedziałem do końca, jak się zaprezentuję na korcie. Na treningach czułem się dobrze tenisowo, zdecydowanie gorzej fizycznie. Trochę więc musiałem zmodyfikować swoją grę i taktykę na to spotkanie. Musiałem być bardziej agresywny i grać szybciej od niego. Generalnie w ogóle się nie mogłem wahać w trakcie wymian i musiałem przejmować inicjatywę w każdy możliwy sposób. Moim zdaniem, robiłem to bardzo dobrze - powiedział Majchrzak (cytat za PZT).

Nasz reprezentant odniósł czwarte zwycięstwo w sezonie 2022. Wcześniej pokazał się z bardzo dobrej strony w ATP Cup w Sydney, gdzie po trzech wygranych pojedynkach trafił na kwarantannę z powodu pozytywnego testu na COVID-19. - Nie spodziewałem się aż takiej serii zwycięstw na otwarcie sezonu, ale to bardzo miłe i nie da się ukryć, że dodaje mi motywacji w kolejnych meczach. Szczególnie po przejściu COVID-19 taki mecz jak z Seppim daje duży zastrzyk pozytywnej energii i adrenaliny. Tym bardziej, że spotkania w Wielkim Szlemie wymagają więcej siły i kondycji, bo gra się je do trzech wygranych setów - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"

W czwartek czeka Majchrzaka kolejne wyzwanie. Na jego drodze stanie Alex de Minaur, który w rankingu ATP zajmuje obecnie 42. pozycję. Australijczyk także pokazał się z dobrej strony w ATP Cup 2022. Wygrał tam dwa pojedynki i musiał uznać wyższość tylko Daniła Miedwiediewa. "Demon" rozpoczął tegoroczny Australian Open od pokonania Włocha Lorenzo Musettiego 3:6, 6:3, 6:0, 6:3. Było to jego pierwsze zwycięstwo w Wielkim Szlemie od Rolanda Garrosa 2021.

Na pomeczowej konferencji prasowej De Minaur przyznał, że występ w Sydney dodał mu dużo pewności. Pokonał bowiem Matteo Berrettiniego i odwrócił losy pojedynku z Ugo Humbertem. Teraz liczy na wsparcie kibiców w Melbourne. - Najważniejsze było to, że przez cały mecz z Musettim byłem pozytywnie nastawiony. Nie mogę sprawić, że będę myśleć negatywnie na korcie. Jeśli zobaczycie mnie w takim stanie, nie zapomnijcie mi o tym powiedzieć - mówił szczęśliwy Australijczyk swoim kibicom.

Czwartkowy mecz będzie starciem pierwszej rakiety Australii i drugiej rakiety Polski. - Jeszcze ze sobą nie graliśmy, ale przed tym meczem obejrzę kilka jego spotkań i z trenerem opracujemy taktykę na to spotkanie. Na pewno muszę grać agresywnie i starać się tracić jak najmniej sił na długie i męczące wymiany. Tenisowo czuję się cały czas świetnie i gram naprawdę bardzo dobrze, ale wciąż odczuwam skutki COVID-19, więc organizm nie pracuje na sto procent możliwości. Ale jestem pozytywnie nastawiony i wierzę, że jestem w stanie wygrać kolejny mecz w tym roku - wyznał nasz tenisista.

Pojedynek Majchrzaka z De Minaurem odbędzie się po godz. 4:30 naszego czasu na najważniejszym korcie w Melbourne Park, czyli Rod Laver Arena. Australian Open 2022 można śledzić w Eurosporcie, Eurosporcie 2 i usłudze Eurosport Player. Relacja na żywo z meczu Polaka i Australijczyka na portalu WP SportoweFakty.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 75 mln dolarów australijskich
czwartek, 20 stycznia

II runda:
Rod Laver Arena, po godz. 4:30 czasu polskiego

Czytaj także:
Nick Kyrgios rozkręcił imprezę w Melbourne. Stefanos Tsitsipas zgodnie z planem
Pierwszy set zwiastował totalną demolkę. Kuriozalny mecz mistrzyń US Open