Na początek piątkowej serii gier doszło do starcia dwóch byłych najlepszych juniorów świata. Andriej Rublow pokonał Grigora Dimitrowa 7:5, 6:2 i podtrzymał zwycięską passę. Po triumfie w Marsylii i Dubaju występujący pod neutralną flagą Rosjanin osiągnął premierowy półfinał w Indian Wells. Wygrana nad Bułgarem była jego 13. z rzędu, ale do wyrównania życiówki (ustanowionej na przełomie 2019 i 2020 roku) brakuje mu jeszcze dwóch triumfów.
Rublow miał przewagę na korcie i zasłużenie pokonał Dimitrowa. Spotkanie zakończyłby szybciej, gdyby w pierwszym secie nie stracił serwisu w 10. gemie. Mimo tego moskwianin i tak zdobył kolejne przełamanie, po czym zamknął premierową odsłonę. W drugiej partii przewaga Rosjanina nie podlegała już dyskusji. Wygrał on od stanu 0:1 pięć gemów z rzędu i pewnie zakończył spotkanie.
- Grałem naprawdę bardzo dobrze. Od początku liczyło się tylko to, kto będzie dyktował warunki na korcie i grał agresywniej. Obaj staraliśmy się używać naszego forhendu, więc chodziło tylko o to, kto będzie pierwszym - stwierdził w rozmowie na korcie Rublow, który poprawił na 3-2 bilans spotkań z Dimitrowem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zimowa wyprawa żony skoczka. I to nie byle jaka!
W sobotę na drodze Rublowa stanie Taylor Fritz. Rozstawiony z 20. numerem Amerykanin nie zawiódł i wygrał z Serbem Miomirem Kecmanoviciem 7:6(5), 3:6, 6:1. Powtórzył dzięki temu wynik z jesieni ubiegłego roku, gdy w październiku dotarł do półfinału. Takim wyczynem może się pochwalić m.in. jego wielki rodak, Andy Roddick, który dwa razy z rzędu osiągnął 1/2 finału w latach 2009-2010.
Pierwszy set piątkowego pojedynku był bardzo wyrównany, a w tie breaku przewagę uzyskał reprezentant gospodarzy, choć miał problemy z domknięciem partii. W drugiej odsłonie gra także była wyrównana, aż nadszedł ósmy gem, w którym Amerykanin sprezentował rywalowi przełamanie serią podwójnych błędów. Kecmanović nie poszedł jednak za ciosem. Dał się zaskoczyć na początku trzeciego seta i dwukrotnie stracił podanie. Pochodzący z Kalifornii tenisista nie zmarnował już dużej przewagi i 14. asem serwisowym zwieńczył spotkanie.
- Jestem bardzo szczęśliwy z tego, jak odwróciłem ten mecz. Miomir grał twardo od samego początku. Może dawałem mu trochę za dużo swobody. Ale przegrupowałem się i znalazłem sposób na jego serwis w trzecim secie - wyznał Fritz, który poprawił na 2-0 bilans spotkań z Kecmanoviciem.
Tym samym w sobotnim półfinale zmierzą się dwaj tenisiści, którzy w tegorocznym BNP Paribas Open wyeliminowali reprezentantów Polski. Fritz pokonał w II rundzie Kamila Majchrzaka, natomiast Rublow okazał się w 1/8 finału lepszy od Huberta Hurkacza. Amerykanin i Rosjanin grali dotychczas ze sobą czterokrotnie, a bilans ich spotkań jest remisowy. W drugim półfinale zmierzą się Hiszpanie, Rafael Nadal i Carlos Alcaraz.
BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
ATP Masters 1000, kort twardy, pula nagród 8,584 mln dolarów
piątek, 18 marca
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Taylor Fritz (USA, 20) - Miomir Kecmanović (Serbia) 7:6(5), 3:6, 6:1
Andriej Rublow (7) - Grigor Dimitrow (Bułgaria, 33) 7:5, 6:2
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Czytaj także:
Świetne wieści dla Novaka Djokovicia. Co z Rosjanami?
Szykuje się rewolucja w Wielkim Szlemie