Hiszpanka nie zrealizuje piekielnie trudnej misji. Znamy rywalkę Igi Świątek w finale

PAP/EPA / RAY ACEVEDO / Na zdjęciu: Maria Sakkari
PAP/EPA / RAY ACEVEDO / Na zdjęciu: Maria Sakkari

Obrona tytułu w Indian Wells (WTA 1000) to piekielnie trudne zadanie. Ta sztuka nie uda się Hiszpance Pauli Badosie, która uległa greckiej tenisistce Marii Sakkari. Spotkanie to wyłoniło rywalkę Igi Świątek w finale.

W drugim półfinale imprezy w Indian Wells odbyła się konfrontacja Pauli Badosy (WTA 7) z Marii Sakkari (WTA 6). Hiszpanka w ubiegłym roku odniosła w Kalifornii największy triumf na zawodowych kortach. Ostatnią tenisistką, która obroniła w tym turnieju tytuł jest Martina Navratilova (1990, 1991). To się na razie nie zmieni, bo Sakkari pokonała Badosę 6:2, 4:6, 6:1.

Na początku meczu obie tenisistki miały problemy z serwisem. Szczęśliwy return po taśmie przyniósł Badosie przełamanie w pierwszym gemie meczu. Sakkari błyskawicznie odrobiła stratę efektownym forhendem i przejęła inicjatywę. Po chwili Greczynka prowadziła 3:1, a po obronie dwóch break pointów podwyższyła na 4:1. Hiszpanka przyspieszała grę, ale popełniała sporo błędów.

Sakkari bardzo dobrze się broniła, imponowała skutecznością w grze z kontry i wykorzystywała swoje szanse na przejście do ataku. Greczynka pokazywała spryt na korcie. Zmieniała kierunki i rytm świetnie wykorzystując geometrię kortu. Ataki Badosy, choć bardzo mocne, były czytelne dla znakomicie poruszającej się po korcie Sakkari. Hiszpanka mało akcji kończyła. W ósmym gemie obroniła dwie piłki setowe, ale trzecią Greczynka wykorzystała pewnym atakiem przy siatce.

W II partii świetna akcja zwieńczona wolejem dała Badosie przełamanie na 2:1. Hiszpanka była jednak na korcie bardzo chwiejna i nie potrafiła ustabilizować swojej gry. W czwartym gemie oddała podanie podwójnym błędem. Greczynka widziała na korcie wszystko i przy 2:2 zniwelowała pierwszego break pointa niesłychanym minięciem. Jednak ostatecznie Badosa zdobyła przełamanie głębokim returnem wymuszającym błąd.

Hiszpanka zaczęła grać spokojniej i skuteczniej. Lepiej zmieniała kierunki, posyłała głębsze piłki, odrobinę przystopowała jeśli chodzi o prędkość zagrań, ale dzięki temu jej tenis zyskał na precyzji. Sakkari nie mogła już tak swobodnie przechodzić do ataku. Po obronie break pointa Badosa prowadziła 5:3. Hiszpanka nie oddała przewagi przełamania. Wynik seta na 6:4 ustaliła mocnym serwisem, po którym return Greczynki wyleciał poza kort.

W drugim gemie III partii Badosa oddała podanie wyrzucając forhend. Hiszpanka pokazała, że ona również potrafi świetnie przewidywać, gdzie rywalka zagra. Natychmiast odrobiła stratę kapitalnym minięciem forhendowym po linii. W natarciu była jednak Greczynka, która znów rozwinęła skrzydła w ataku. Badosa coraz częściej znajdowała się w głębokiej defensywie. Nieczysty forhend kosztował ją oddanie podania w czwartym gemie.

Hiszpanka kompletnie zgasła na korcie. Spieszyła się i popełniała coraz więcej błędów. Sakkari nie odpuściła nawet na moment. Była bardzo solidna w obronie i przeprowadzała ataki najwyższej jakości. Grała precyzyjny i sprytny tenis w każdej strefie kortu. Wytrącona z rytmu Badosa w szóstym gemie miała 40-0, ale straciła sześć z siedmiu kolejnych punktów i oddała podanie. Greczynka pewnie zakończyła mecz serwisem. Przy pierwszej piłce meczowej Hiszpanka wyrzuciła forhend.

Serwis Badosy był bardzo zawodny. Popełniła siedem podwójnych błędów i nie miała ani jednego seta. Zdobyła tylko sześć z 24 punktów przy swoim drugim podaniu. W ciągu godziny i 48 minut Sakkari została przełamana cztery razy, a sama wykorzystała siedem z 11 break pointów. Greczynka posłała 28 kończących uderzeń, a Hiszpance naliczono ich tylko sześć. Było to drugie spotkanie tych tenisistek. Badosa wygrała w dwóch setach w fazie grupowej WTA Finals 2021 w Guadalajarze.

Dobiegła końca seria Badosy 10 z rzędu wygranych meczów w Indian Wells. Hiszpanka w swoim dorobku ma jeszcze dwa tytuły, które zdobyła w Belgradzie (2021) i Sydney (2022). Sakkari osiągnęła największy finał na zawodowych kortach, a w sumie piąty w głównym cyklu. Powalczy o drugi triumf, po Rabacie (2019).

W niedzielnym finale (początek o godz. 21:00 czasu polskiego) Sakkari zagra z Igą Świątek. Bilans ich meczów to 3-1 dla Greczynki, która w ubiegłym sezonie była trzy razy górą bez straty seta (ćwierćfinał Rolanda Garrosa, półfinał w Ostrawie, fazie grupowa WTA Finals). W obecnym sezonie Polka zwyciężyła w półfinale w Dosze. Stawką ich spotkania w Kalifornii będzie nie tylko wielki tytuł, ale też pozycja wiceliderki rankingu.

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 8,584 mln dolarów
piątek, 18 marca

półfinał gry pojedynczej:

Maria Sakkari (Grecja, 6) - Paula Badosa (Hiszpania, 5) 6:2, 4:6, 6:1

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
Oficjalnie: wielka gwiazda przyjedzie do Polski!
Nie tylko Iga Świątek! Kapitan reprezentacji Polski odkrył karty

Komentarze (7)
avatar
fannovaka
19.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Iga musi byc bardziej cierpliwa i precyzyjna niz z Halep gdzie duzo pilek bylo przestrzelonych bo Maria jest w swietnej formie 
avatar
Poot-Cris
19.03.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
@Witalis: ...nr 2 WTA już ma. Brak tylko oficjalnego potwierdzenia. 
avatar
Witalis
19.03.2022
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
W finale wskazana powtórka wyniku spotkania z Sakkari w półfinale Doha w lutym br. :) Iga idziesz! Po kolejny tytuł i po NR 2 WTA!! :))) 
avatar
Adela Rozen
19.03.2022
Zgłoś do moderacji
1
11
Odpowiedz
No to finał miedzy chłopakami...:-)