Nagranie niesie się po sieci. Hurkacz zabrał głos

Twitter / TennisTV / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz popisał się pięknym zagraniem
Twitter / TennisTV / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz popisał się pięknym zagraniem

Hubert Hurkacz ma świetną passę na kortach w Miami, a do tego imponuje efektownymi zagraniami. W ostatnim spotkaniu zachwycił kibiców uderzeniem piłki zza pleców.

Polski tenisista kolejny raz popisał się w nocy z wtorku na środę. W meczu IV rundy Miami Open pokonał Lloyda Harrisa i awansował do ćwierćfinału. Na Florydzie Hubert Hurkacz broni tytułu, który wywalczył rok temu.

Po pierwszym secie obaj tenisiści stracili dużo sił. Polak przesądził zwycięstwo dopiero w tie-breaku. Z kolei na początku drugiej partii musiał gonić straty, bo rywal z Republiki Południowej Afryki prowadził 2:0.

"To był szalony punkt!"

Wtedy Hurkacz zaczął szaloną pogoń, wygrał sześć gemów z rzędu i pokonał Harrisa. Jednak najwięcej mówi się o jego efektownym zagraniu, którym popisał się w szóstym gemie drugiego seta. Wtedy wrocławianin odbił piłkę zza pleców, a chwilę później zdobył punkt.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kowalczyk zaskoczyła fanów. Zdobyła szczyt w krótkich spodenkach

Ta akcja zrobiła wrażenie na kibicach w Miami, a klip opublikowany przez Tennis TV stał się hitem w mediach społecznościowych. "To był szalony punkt!"; "Pokazał formę, którą imponował w poprzednim roku" - to tylko część komentarzy pod filmikiem z wymianą z meczu Hurkacz - Harris.

Hurkacz po meczu skomentował efektowne zagranie. - Czasami zdarza mi się w podobny sposób zagrać na treningu - mówi nam. - Nie jest to uderzenie, którego nigdy nie wykonałem. Super, że wyszło akurat podczas meczu - dodaje.

Imponuje również seria Polaka na kortach w Miami. Poprzedni mecz był jego dziewiątym wygranym z rzędu podczas tych zawodów.

- Bardzo cieszę się z tego zwycięstwa. Lloyd grał na wysokim poziomie, zwłaszcza w pierwszym secie. Walka była zacięta i cieszę się, że tie break potoczył się po mojej myśli. Rywal dobrze zaczął drugą partię, ale potem wszedłem na wyższy poziom. Grało mi się coraz lepiej - podsumowuje swój występ 25-latek.

Arcytrudne zadanie w ćwierćfinale

Jego kolejnym rywalem będzie wicelider rankingu ATP Danił Miedwiediew. Rosjanin walczy w Miami o powrót na pierwsze miejsce w zestawieniu. By wyprzedzić Novaka Djokovicia, musi pokonać Hurkacza.

- Z Daniłem grałem ostatnio zacięte mecze. Będzie to trudne spotkanie, ale dam z siebie wszystko - deklaruje Polak, który w rankingu jest na dziesiątym miejscu.

W ubiegłym roku Hurkacz trzy razy rywalizował z Miedwiediewem. Najpierw pokonał go na Wimbledonie, a potem przegrał w Toronto i podczas ATP Finals w Turynie.

Nick Kyrgios znów narozrabiał. Leciały rakiety i kary
Naomi Osaka z życiówką w Miami. Kontuzjowana rywalka nie miała szans

Źródło artykułu: