Iga Świątek docenia klasę rywalki. "Była na korcie wszędzie"

PAP/EPA / ERIK S. LESSER / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / ERIK S. LESSER / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek nie bez problemów wygrała z Jessicą Pegulą w półfinale WTA Miami, a o triumf w turnieju zagra z Naomi Osaką. - Trudno mi było skończyć rywalkę, bo była wszędzie - powiedziała Polka.

To był najbardziej emocjonujący i wyrównany mecz Igi Świątek w turnieju WTA Miami. O ile w pierwszej partii polska tenisistka dominowała i wygrała ją 6:2, o tyle w drugim secie to Jessica Pegula miała przewagę. Prowadziła już 4:2, ale ostatecznie musiała uznać wyższość Polki. Partia ta zakończyła się wygraną Świątek 7:5.

- Ten mecz był bardzo intensywny. Od samego początku do końca. Trudno było mi skończyć moją rywalkę, ponieważ była wszędzie, w każdym zakątku kortu. Bardzo jej gratuluję tego półfinału, bo grała wspaniale - powiedziała Świątek w pomeczowym wywiadzie.

Polka w drugiej odsłonie zrobiła wszystko, by nie dopuścić do rozegrania trzeciego seta. - Jak udało mi się to zrobić? Właściwie dzięki temu, że nie skupiałam się na wyniku, bo łatwo jest ulec pokusie szybkiego zakończenia spotkania zwłaszcza wtedy, kiedy przeciwniczka gra tak dobrze. Starałam się myśleć o kolejnym punkcie, a nie jaki jest wynik - dodała Świątek.

ZOBACZ WIDEO: Piękna miss Euro wbiła szpilkę gwiazdorowi Szwecji

- Grałam bardzo szybkie piłki, właściwie genialne, z rogu do rogu, a piłka wciąż wracała. To było bardzo wymagające. Cieszę się, że się w końcu udało. Głównie pierwszym serwisem w ostatnim gemie mogłam sobie zrobić przewagę - powiedziała w rozmowie z Canal+ Sport.

W finale turnieju w Miami Polka zagra z Naomi Osaką. - Bardzo cieszę się, że spotkał się w finale z Osaką. Ona wraca do swojej dobrej dyspozycji i wiedziałam, że wcześniej czy później tak się stanie. Grałam z przyjaciółkami, z którymi spędzałam bardzo dużo czasu i nie ma to dla mnie znaczenia. Gdy wychodzę na kort, to trzeba wszystkie sympatię odłożyć na bok i skupić się na pracy. To jest taki poziom, że obie potrafimy to zrobić - dodała Świątek.

Finałowe starcie z udziałem Świątek rozegrane zostanie w sobotę o godzinie 19:00 czasu polskiego. Transmisja w Canal+ Sport, a tekstową relację przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Iga Świątek kontra Naomi Osaka o tytuł w Miami. O której godzinie finał?
Hubert Hurkacz poznał rywala w półfinale. Zagra z rewelacyjnym 18-latkiem

Komentarze (3)
avatar
fulzbych vel omnibus
1.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podobało mi się takie stwierdzenie w kontekście jutrzejszego finału. Jeśli nawet wygrasz to bądź pewna że nie opuścisz kortu o własnych siłach. ;-) 
avatar
Columb2000
1.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Iga wygra w 2 setach 
avatar
Jano2
1.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Będzie bardzo bardzo ciężko!