Potępił wojnę, ale nie zagra na Wimbledonie. "To całkowita dyskryminacja"

Andriej Rublow na początku wojny w Ukrainie potępił działania prowadzone przez Rosję. Mimo wszystko na Wimbledonie podobnie jak rodacy oraz Białorusini nie zagra. Gdy tylko się o tym dowiedział, to skomentował całą sytuację w dosadny sposób.

Dawid Franek
Dawid Franek
Andriej Rublow PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Andriej Rublow
Nie milkną echa po decyzji organizatorów Wimbledonu o wykluczeniu Rosjan i Białorusinów z turnieju. Przeciwko takiemu rozwiązaniu są m.in. Novak Djoković oraz Martina Navratilova. Serb nazwał tą decyzję "czystym szaleństwem".

Nic dziwnego, że swój sprzeciw wyraża również Andriej Rublow, bo jego bezpośrednio dotyka decyzja Anglików. Ósmy tenisista rankingu ATP 25 lutego po meczu z Hubertem Hurkaczem swoim zachowaniem pokazał, że sprzeciwia się wojnie. "No war please", czyli "nie dla wojny, proszę" - napisał na kamerze.

Teraz z kolei użył mocnych słów. - Powody wykluczenia, które nam podali, nie miały sensu, nie były logiczne. To, co się teraz dzieje, jest całkowitą dyskryminacją przeciwko nam - powiedział dla agencji informacyjnej AFP po meczu z Jiri Lehecką w Serbia Open.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!
Rozgoryczenie rosyjskich zawodników rozumie Wojciech Fibak. Jeden z najlepszych polskich tenisistów w rozmowie naszym portalem wytłumaczył wprost, co sądzi o trudnej sytuacji.

- To niesprawiedliwa deklaracja wobec graczy. Wszyscy są przeciwko wojnie. W Monte Carlo rozmawiałem z Rublowem, chwaliłem jego postawę, bo od razu wyraził sprzeciw. Miedwiediew też skrytykował wojnę - powiedział Fibak (Więcej TUTAJ).

Spośród ścisłej światowej czołówki oprócz Andrieja Rublowa i Daniła Miedwiediewa zabraknie także Aryny Sabalenki - obecnie czwartej rakiety świata wśród kobiet.

Zapewne o decyzji All England Lawn Tennis Club będzie się dyskutować jeszcze długo. Przypomnijmy, że dotychczas w ramach rozgrywek ATP i WTA Rosjanie oraz Białorusini mogli występować pod neutralną flagą. Takie rozwiązanie będzie też najprawdopodobniej zastosowane podczas Rolanda Garrosa - innego turnieju wielkoszlemowego, który odbędzie się przed Wimbledonem.

Czytaj także:
Mecz z rodakiem oznacza kłopoty. Novak Djoković znów musiał odrabiać straty

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×