W ubiegłym roku Kacper Żuk (ATP 252) sięgnął po tytuł w Splicie i dzięki temu awansował do Top 200. Polak powrócił na chorwacką mączkę, aby kontynuować świetną passę. Wygrał dwa spotkania, ale w ćwierćfinale lepszy okazał się Christopher O'Connell (ATP 147).
Pierwszego seta rozstrzygnął tie break, choć Australijczyk może sobie pluć w brodę za niewykorzystanie wielkiej szansy. W ósmym gemie zdobył przełamanie, lecz po chwili zmarnował setbola i oddał podanie. W 13. gemie zagrał jednak bardzo dobrze. Wyczekał na dogodny moment po zmianie stron i odskoczył od Polaka.
Niepowodzenie z partii otwarcia podziałało na Żuka negatywnie. W pierwszym gemie drugiego seta nasz reprezentant z trudem utrzymał serwis. Potem przewaga O'Connella nie podlegała już dyskusji. Tenisista z Antypodów przełamał w trzecim i piątym gemie. Od tego momentu pilnował podania i zwyciężył ostatecznie 7:6(3), 6:2. Dzięki tej wygranej jeszcze w sobotę zagra o finał.
Żuk nie wygrał 10. z rzędu pojedynku na mączce w Splicie. Za występ w ćwierćfinale otrzyma 16 punktów do rankingu ATP oraz czek na sumę 1260 euro. Polak awansuje dzięki temu w poniedziałek w okolice 235. pozycji, ale nie może być jeszcze pewny gry w eliminacjach do wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2022.
Split Open, Split (Chorwacja)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 45,7 tys. euro
sobota, 23 kwietnia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Christopher O'Connell (Australia, 3) - Kacper Żuk (Polska, 8) 7:6(3), 6:2
Czytaj także:
Kolejny turniej bez Rosjan i Białorusinów? W sprawę zaangażował się premier
Zostaną ukarani za... ukaranie Rosjan? Zaskakujące doniesienia
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szalała na wakacjach. I to jak!