Wyrzucona z Wimbledonu Rosjanka zabrała głos. To jest po prostu klasa

Rosjanie i Białorusini nie będą mogli zagrać w tegorocznej edycji Wimbledonu. Część z nich jest tym faktem oburzona, ale nie Daria Kasatkina.

Szymon Adamski
Szymon Adamski
Daria Kasatkina PAP/EPA / JASON O'BRIEN / Na zdjęciu: Daria Kasatkina
Organizatorzy Wimbledonu zamknęli drzwi przed reprezentantami Rosji oraz Białorusi i nie chcą ich widzieć  na starcie tegorocznej edycji turnieju. Ta decyzja podzieliła tenisowe środowisko. Nie zgadzają się z nią głównie Rosjanie i Białorusini, ale też Novak DjokovićAlexander Zverev czy Patrick Mouratoglou.

W ostatnich dniach szerokim echem odbiła się wypowiedź Andrieja RublowaZwycięzca trzech turniejów ATP w tym sezonie stwierdził, że decyzja Wimbledonu dyskryminuje Rosjan.

Nie należy jednak generalizować i łączyć słów Rublowa ze wszystkimi tenisistami z Rosji i Białorusi. Większość z nich milczy lub zdobywa się tylko na niewielkie wyrazy wsparcia. Ale są też wyjątki.

ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej

- Na świecie dzieją się teraz o wiele ważniejsze rzeczy. Życie ludzkie jest ważniejsze niż Wimbledon, to jasne - powiedziała Daria Kasatkina cytowana przez SWR.

24-letnia Rosjanka zdaję sobie sprawę z sytuacji na świecie, choć oczywiście wciąż marzy o wygrywaniu największych turniejów. Z jednej strony jest więc rozczarowana, z drugiej rozumie decyzję podjętą w Londynie.

Kasatkina została też spytana o to, czy po tym jak wybuchła wojna, zmieniło się jej funkcjonowanie w rozgrywkach. - Szczerze mówiąc, nie. Na tourze wszystko jest w porządku, nie odczuwam żadnej różnicy - odpowiedziała Rosjanka.

Zobacz też: Mouratoglou troszczy się o Rosjan i Białorusinów. Zaskakujące słowa trenera

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×