Hiszpanie ostrzegają Igę Świątek, a ekspert ich punktuje. "To inny świat"

Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek

Wojciech Fibak, legenda polskiego tenisa, odpowiada Hiszpanom, dlaczego absencja Igi Świątek w turnieju WTA w Madrycie wyjdzie jej na dobre.

[tag=48999]

Iga Świątek[/tag] zdecydowała, że ze względów zdrowotnych zrezygnuje ze startów w Hiszpanii. Polka notuje świetną serię 23 meczów wygranych z rzędu. W tym roku zwyciężyła w czterech turniejach - Doha, Indian Wells, Miami i Stuttgarcie.

- Mądra decyzja Igi, Tomka Wiktorowskiego i całego jej sztabu. Przemyślana i trafiona - ocenia Wojciech Fibak, druga rakieta Europy w latach 1979-81. - Głównie z tego powodu, że Madryt to zupełnie inny turniej. Z tego 99 procent obserwatorów nie zdaje sobie sprawy. To nowy turniej, rozgrywany w warunkach półhalowych, co utrudnia warunki. Często na boisku są półcienie, raz jest słońce, raz nie. Poza tym - mączka jest wysypana na twardym podłożu, przez co robi się "lodowisko" - argumentuje były tenisista.

Tak jak Nadal

Fibak wie z doświadczenia, jak mogą skończyć się występy na tak specyficznych kortach. - Madryt jest położony ponad 600 metrów nad poziomem morza. Grałem tam wiele razy i znam doskonale to miejsce. Uważam, że grając tam, Iga mogłaby się teraz rozregulować - twierdzi i podaje przykłady.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek bije rekordy popularności. Szok!

- Grałaby te same forhendy i bekhendy, a one leciałyby nie wiadomo gdzie. Kort na takiej nawierzchni wydaje się mniejszy: węższy i krótszy. Trudno wygrać coś lobem, są dużo krótsze wymiany - wymienia.

Fibak przypomina także, jak z tym samym problemem zmagał się wybitny zawodnik Rafael Nadal. - Dwa razy Toni Nadal zwrócił się do mnie, by "nareperować" grę Rafaela, który po turnieju w Madrycie stracił forhend. Dopiero w czasie turnieju Rolanda Garrosa udało się to naprawić - opowiada nasz rozmówca.

Inny przypadek

Hiszpanie przyjęli decyzję naszej tenisistki sceptycznie. Dziennik "AS" ostrzega Świątek, by nie skończyła jak Naomi Osaka. Japonka postąpiła podobnie jak Polka - także miała serię 23 zwycięskich meczów i odpuściła turniej w Madrycie. Jej forma drastycznie spadła.

"Wpadła w spiralę złych wyników, a także serię problemów pozasportowych, które wręcz zniszczyły jej grę" - "AS" podaje przykład Osaki w kontekście polskiej tenisistki.

Fibak odpowiada: - Nie ma co porównywać tych dwóch zawodniczek, to inny świat - uważa. - Iga ma zupełnie inną mentalność i osobowość od Osaki. Ma zupełnie inne uwarunkowania fizyczne, jest naturalnie bardzo szybka i zwrotna. Osaka musi nad tym wszystkim pracować. Iga jest stuprocentową profesjonalistką. Gdyby wystąpiła w Madrycie, to pewnie i tak, choć z trudem, wygrałaby ten turniej. Ale czy do Paryża dotarłaby świeża? To już inna kwestia. Mogłaby być zmęczona - Fibak nawiązuje do kolejnych zawodów, które czekają Świątek.

Fibak krytykuje Wimbledon 

Nasz rozmówca raz jeszcze odnosi się również do niedawnej decyzji Wimbledonu. Tegoroczny turniej w Anglii (potrwa od 27 czerwca do 10 lipca) odbędzie się bez udziału zawodników z Rosji i Białorusi. Organizatorzy podjęli taką decyzję ze względu na wojnę w Ukrainie.

- To przedwczesna i pochopna decyzja Wimbledonu - uważa Fibak i uzasadnia takie stanowisko. - Wyskoczyli przed szereg, niepotrzebnie. Gratulowałem Andriejowi Rublowi postawy w Monaco, gdy pięknie napisał na kamerze "No war please". Daniił Miedwiediew i jego żona chodzili we wstążkach w barwach Ukrainy. Tenis jest sportem demokratycznym i indywidualnym. Zawodnik występujący w turnieju reprezentuje siebie, a nie federację. Niesprawiedliwe jest, że ci, którzy krytykują Rosję i wojnę, nie mogą wziąć udziału w turnieju - kończy.

Wimbledon bez Rosjan i Białorusinów. Jest komentarz Igi Świątek