Turniej w Madrycie nie rozpoczął się udanie dla Biało-Czerwonych. Zmagania w deblu już na pierwszej rundzie zakończył w niedzielę Łukasz Kubot, który po kontuzji wciąż czeka na zwycięstwo w głównym cyklu.
W poniedziałek zmagania w deblu rozpoczął Hubert Hurkacz, który wraz z Amerykaninem Johnem Isnerem awansował do drugiej rundy. Nie przyszło to jednak z łatwością, bowiem o zwycięstwie zadecydował super tie-break.
Wieczorem swoje pierwsze spotkanie rozegrała również Alicja Rosolska. Polka wraz z Nowozelandką Erin Routliffe nie miała szczęścia w losowaniu. Ich rywalkami były rozstawione z "jedynką" Australijka Storm Sanders oraz Chinka Shuai Zhang.
ZOBACZ WIDEO: Myślisz, że masz zły dzień? To spróbuj przebić tego kolarza
Faworytki rozpoczęły mecz od szybkich dwóch przełamań. Polka i Nowozelandka zdołały raz odłamać rywalki, które w końcówce odzyskały swoje prowadzenie zdobyte na początku.
W połowie drugiego seta Sanders i Zhang przełamały swoje rywalki dwukrotnie. Rosolska oraz Routliffe zdołały jeszcze raz odłamać przeciwniczki, które za drugim razem dopełniły formalności.
Porażka Polki oznacza, że w Madrycie pozostał już tylko jeden reprezentant Biało-Czerwonych, Hubert Hurkacz. 25-latek rywalizuje w stolicy Hiszpanii zarówno w deblu, jak i singlu.
Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 6,57 mln dolarów
poniedziałek, 2 maja
I runda gry podwójnej:
Storm Sanders (Australia, 1) / Shuai Zhang (Chiny, 1) - Alicja Rosolska (Polska) / Erin Routliffe (Nowa Zelandia) 6:2, 6:4
Przeczytaj także:
Hubert Hurkacz wkroczył do akcji w Madrycie. Na początek zagrał w deblu
Im dłużej trwał mecz, tym mniej problemów Magdy Linette