Dla Rafaela Nadala start w Madrycie będzie pierwszym po półtoramiesięcznej, wymuszonej przerwie. Pierwszy mecz rozegra w środę przeciwko Miomirowi Kecmanoviciowi z Serbii. Organizatorzy nie opublikowali jeszcze planu gier, ale nie należy się spodziewać spotkania Hiszpana w sesji wieczornej.
To za sprawą nietypowej prośby, którą wystosował w ich kierunku pięciokrotny mistrz turnieju. Nadal nie chce grać w sesji wieczornej, ponieważ... o tej porze półfinałowy mecz w piłkarskiej Ligi Mistrzów będzie rozgrywać Real Madryt.
Król kortów ziemnych nie wyobraża sobie, by miał przegapić tak duże wydarzenie z udziałem drużyny, której od lat kibicuje.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szalała na wakacjach. I to jak!
- Nadal poprosił nas, żeby nie planować jego spotkania tak, by zbiegło się w czasie z meczem Realu Madryt i Manchesteru City - powiedział w radiu Cadena Ser dyrektor madryckiego "tysięcznika", Gonzalo Arroyo.
Całkiem prawdopodobne, że przed opublikowaniem wtorkowego planu gier podobną prośbę miał Roberto Bautista Agut. Młodszy z Hiszpanów kibicuje Villarealowi, kolejnemu półfinaliście Ligi Mistrzów. Jego ukochana drużyna zagra we wtorkowy wieczór z Liverpoolem.
Hiszpańskie drużyny są przed meczami rewanżowymi w niekorzystnej pozycji. Real Madryt przegrał pierwsze spotkanie 3:4, a Villareal 0:2.
Zobacz też:
Ukrainiec ostro zareagował na słowa Nadala
Legenda tenisa skazana na karę więzienia